Spróchniałe drzewa niszczą w Opolu samochody

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Spadające drzewo zniszczyło samochód stojący przed opolskim amfiteatrem. Kierowcy na szczęście nie było wtedy w aucie.
Spadające drzewo zniszczyło samochód stojący przed opolskim amfiteatrem. Kierowcy na szczęście nie było wtedy w aucie. Mario
W ostatnich tygodniach kilka z nich runęło wprost na zaparkowane w pobliżu samochody. Całe szczęście, że nie doszło do tragedii...

Miesiąc temu sporych rozmiarów drzewo spadło w środku dnia na samochody zaparkowane w pobliżu opolskiego amfiteatru. Kierowca osobowego mercedesa miał dużo szczęście, bo w chwili, gdy doszło do zdarzenia był poza autem. Uderzenie było tak mocne, że dach pojazdu został całkowicie zniszczony i nie wiadomo jakby się ta historia skończyła, gdyby ktoś był w środku. Drzewo spadając uszkodziło także dwa inne samochody oraz latarnię.

- Często chodzę tamtędy z wnuczką na spacer i aż skóra mi cierpnie, kiedy pomyślę sobie, że mogłyśmy wtedy tam być - mówi pani Maria, która skontaktowała się z redakcją tuż po tym zdarzeniu. - To drzewo już wcześniej było wzmacniane jakimiś linami, więc chyba urzędnicy zdawali sobie sprawę w jakim jest stanie. Miasto zapewne musiało zapłacić właścicielom zniszczonych aut odszkodowania, a co by było gdyby doszło do tragedii?

W ubiegły piątek do podobnych zdarzeń doszło w dwóch kolejnych miejscach Opola. Na ul. Wrocławskiej spróchniały konar spadł na zaparkowaną pod drzewem mazdę. Pecha miał również kierowca volvo, który tego samego dnia zostawił auto na ul. Szpitalnej. Pojazd został uszkodzony przez spadający konar jarzębiny.

Do wszystkich tych zdarzeń dochodziło bynajmniej nie podczas wichur, które wyrywałyby drzewa z korzeniami i to najbardziej martwi opolan, którzy poprosili nas o zainteresowanie się tą sprawą.

- Gdybym to ja nie dopilnował drzewa stojącego na moim podwórku i komuś stałaby się krzywda, to od razu byłbym pociągnięty do odpowiedzialności - denerwuje się pan Ryszard z Opola. - A tutaj mamy co najmniej trzy przypadki w ciągu miesiąca i jakoś nikt się nie kwapi, żeby zrobić przegląd drzew. To jest chore, żebym chodząc po mieście musiał się rozglądać czy mi coś na głowę nie spadnie.

Miejski Zarząd Dróg odpowiada jedynie za drzewa stojące w pasie drogowym i te - jak zapewnia kierownictwo spółki - przynajmniej dwa razy w roku są poddawane przeglądowi, który ma wyeliminować drzewa stwarzające zagrożenie.

- Problem polega na tym, że zdarzają się i takie sytuacje, gdzie spada drzewo, które przez fachowców zostało ocenione jako zdrowe. Tak było w przypadku ostatniego zdarzenia na ul. Wrocławskiej - mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor MZD. - Nie lekceważymy tego co się stało, dlatego jeszcze w czasie wakacji dokonamy kolejnego przeglądu.

Gdy drzewo nie stoi w pasie drogowym odpowiada za nie właściciel terenu. Tak było w przypadku tego, które spadło nieopodal amfiteatru. Terenem zarządza NCPP, które jest od takich zdarzeń ubezpieczone, dlatego pieniądze za zniszczenie wypłaci ubezpieczyciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska