Sprzęt z Wielkiej Orkiestry naprawdę ratuje życie. Oto dowód

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Olescy wolontariusze WOŚP: Marta Pięch i Jakub Kołodziej.
Olescy wolontariusze WOŚP: Marta Pięch i Jakub Kołodziej. Mirosław Dragon
- Nie wolno mówić, że jeśli ktoś nie wspiera WOŚP, to nie powinien używać sprzętu kupionego dzięki Orkiestrze. Kiedy dziecko umiera i trafia do szpitala, to nie można stawiać jego rodzicom żadnych warunków! - mówi Marta Pięch, dyrektorka przedszkola i wieloletnia wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Który to już Twój finał Orkiestry?
- Siedemnasty. Kwestowałam nawet z nogą w gipsie. Pierwszy mój finał był w 1999 roku, chodziłam wtedy do w pierwszej klasy liceum.

Jakie były te pierwsze finały?
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie była wtedy tak popularna, jak teraz. Bardzo wielu ludzi było nastawionych nieprzychylnie. Mówili, że to złodziejstwo, że te pieniądze i tak nie trafią do dzieci. Na szczęście, z roku na rok takich ludzi było coraz mniej.

Ostatnio jednak znowu jest coraz więcej ataków na WOŚP. Poseł Pięta mówi, że to heca, ksiądz Międlar napisał, że to niechrześcijańskie hochsztaplerstwo.
- To jest przecież tylko jeden dzień w roku, chociaż my w sztabie pracujemy od października. Kwesta jest dobrowolna. Każdy ma prawo nic nie wrzucić do puszki. Przez 24 lata dzięki Orkiestrze kupiono tyle sprzętów medycznych do szpitali. Nasz oleski szpital również dostał aparaturę od WOŚP.

Obrońcy Orkiestry nawołują, żeby przeciwnicy akcji Jurka Owsiaka podpisywali oświadczenia, że jeśli oni lub członkowie ich rodzin trafią do szpitala, nie wyrażają zgody na leczenie ich sprzętem z logo WOŚP.
- Zdenerwowałam się, kiedy zobaczyłam to oświadczenie. Tak nie wolno mówić! Kiedy dziecko umiera i trafia do szpitala, to nie można stawiać jego rodzicom żadnych warunków.
Ludzie mają prawo być przeciwni Orkiestrze, ale każdy powinien się zastanowić, ile sprzętów kupiono dzięki tej akcji, ile osób dzięki temu uratowano, ilu ludzi nauczono udzielania pierwszej pomocy.

Prowadzisz prywatne przedszkole, kwestujesz także wśród przedszkolaków?
- Nie, przecież w niedzielę maluchy nie przychodzą do przedszkola. Ale rozdaję dzieciakom serduszka WOŚP, wieszam plakaty z programem finału w Oleśnie. Rozmawiam z przedszkolakami o tym, co to za akcja i dlaczego trzeba pomagać innym ludziom. Chodzi tu nie tylko o Orkiestrę, pomagaliśmy także m.in. dziewczynce chorej na nowotwór.

Dużo ludzi odmawia wrzucenia pieniędzy, kiedy kwestujesz z puszką?
- Od wielu lat nikt nie odmówił! Ludzie sami do mnie podchodzą. Do skarbonki zebrałam raz nawet 1500 zł!
Kilka lat temu do sztabu WOŚP w Oleśnie przyszedł około 40-letni mężczyzna . Przyniósł kilkaset złotych. Powiedział, że przez wiele lat był przeciwnikiem Orkiestry, nie dał nigdy ani złotówki. Ale niedawno jego córka miała poważny wypadek. Jej życie uratował w szpitalu sprzęt medyczny z serduszkami Orkiestry. Powiedział, że dzięki Wielkiej Orkiestrze jego dziecko żyje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska