Przesunięcie startu rozgrywek na 17 kwietnia spowodowane jest głównie udziałem w nich aż trzech drużyn zagranicznych: łotewskiego Lokomotivu Daugavpils oraz niemieckich Wolfe Wittstock i Trans MF Landshut Devils. Z racji wciąż trwającej pandemii koronawirusa dostały one nieco więcej czasu na załatwienie sobie niezbędnych spraw i pozwoleń do uczestnictwa w 2 Lidze Żużlowej.
To właśnie z Trans MF Landshut Devils opolanie zainaugurują na własnym terenie zmagania w sezonie 2021. Pierwotnie mieli uczynić to domowym starciem z Kolejarzem Rawicz, lecz na mocy ostatniej decyzji dwie pierwsze serie meczów (10 kwietnia zespół z Opola miał jechać na wyjeździe ze SpecHouse PSŻ Poznań) zostaną rozegrane w terminach rezerwowych.
- Jak wszystkie pozostałe zespoły liczymy, że start sezonu odbędzie się już z kibicami. Środowisko żużlowe solidarnie nie wyobraża sobie nawet innego scenariusza - mówił nam przed paroma dniami Zygmunt Dziemba, prezes Kolejarza.
Po środowym (17.03) wprowadzeniu przez polski rząd ogólnokrajowego lockdownu, który ma potrwać od 20 marca do 9 kwietnia, prawdopodobieństwo inauguracji rozgrywek z kibicami na trybunach w przypadku opolskiego klubu znacząco zmalało. Znacznie bardziej realne jest natomiast to, że fani, w ograniczonej liczbie, będą mogli się stawić na drugim domowym pojedynku Kolejarza. On odbędzie się bowiem dopiero 16 maja, kiedy to na stadion przy ul. Wschodniej przyjedzie RzTŻ Rzeszów.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?