Od lewej: Magda Eichhorn i Sabina Gocyła z OSP w Dobrodzieniu.
(fot. fot. Bartosz Cholewa)
Opolskie strażaczki mają powód do dumy, ponieważ jedna z nich - druhna Teresa Tiszbierek z OSP w Zalesiu Śląskim - jest wiceprezesem Zarządu Głównego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, czyli zastępcą wicepremiera Waldemara Pawlaka, szefa wszystkich polskich strażaków ochotników.
- Strażacką pasję odziedziczyłam po moim nieżyjącym już ojcu Janie - mówi Teresa Tiszbierek. Najważniejsza strażaczka w Polsce jest stuprocentową profesjonalistką. Potrafi nie tylko zbudować linię gaśniczą podczas pożaru i rozciąć przy wypadku blachę samochodu nożycorozpierakami, ale ma też uprawnienia płetwonurka.
W pierwszym plebiscycie nto na Strażaka Roku Teresa Tiszbierek zajęła III miejsce. W tym roku w konkursie wśród strażaków zawodowych biorą udział Gabriela Kaletta (PSK Krapkowice) oraz Danuta Czapla (PSP Prudnik).
Niestety, wśród 20 zgłoszonych do konkursu strażaków ochotników nie ma ani jednej kobiety.
- Szkoda, bo mamy na Opolszczyźnie naprawdę wspaniałe dziewczyny, na przykład strażaczki z OSP w Żelaznej, które będą nas reprezentować w przyszłym roku na mistrzostwach Polski - mówi Teresa Tiszbierek. - Dziewczyny chętniej od mężczyzn szkolą się w ratownictwie medycznym. Poza tym mamy najwięcej strażaczek w Polsce! Ze statystyk wynika, że na Opolszczyźnie wśród strażaków ochotników jest 7,2 procent kobiet, podczas gdy np. na Podlasiu tylko 2 procent.
Piękne jak modelki
W jednostkach Ochotniczej Straży Pożarnej na Opolszczyźnie z roku na rok przybywa pań. I to takich, które mają uprawnienia i jeżdżą do akcji.
Minęły już bowiem czasy, kiedy kobiety w straży pożarnej były tylko do prowadzenia kroniki i prania mundurów.
- Dzisiaj coraz więcej pań razem z kolegami jedzie do akcji - mówi Łukasz Nowak ze strażackiego serwisu internetowego Ratownictwo.opole.pl. - Osobiście znam aktywne strażaczki z Zagwiździa, Suchego Boru, Kuniowa, Chróścic czy Dobrodzienia.
17 pięknych strażaczek z całej Opolszczyzny Łukasz Nowak zaprosił do sesji fotograficznej. Dziewczyny ozdobiły specjalny kalendarz strażacki na rok 2010.
- Kto chce mieć kalendarz strażacki z pięknymi opolskimi druhnami, może go jeszcze kupić - dodaje Łukasz Nowak. - Kalendarz można kupić na stronie internetowej www.iskierki.opole.pl.
Kalendarz ze strażaczkami zrobiła też Ochotnicza Straż Pożarna w Kuniowie (gm. Kluczbork).
- Każdy chciał mieć kalendarz z naszymi pięknymi dziewczynami, jeszcze w maju byli chętni, a nasze kalendarze pojechały nawet do Niemiec i Czech - śmieje się Krzysztof Brzoska, prezes OSP w Kuniowie. - Ludzie dawali za kalendarze wolne datki. Za te pieniądze kupiliśmy 6 mundurów galowych!
Jedną ze sfotografowanych strażaczek była Magda Nowicka. Na zdjęciu ubrana w strażackie spodnie ogrodniczki i białą koszulkę stoi przy wozie gaśniczym, trzymając w rękach wąż.
- Bardzo fajny pomysł z tą sesją, zwłaszcza że było to pożyteczne, bo udało się zebrać trochę pieniędzy dla straży - mówi Magda, 21-latka z Kuniowa. - Jeśli w przyszłym roku też będziemy robić taki kalendarz, chętnie dam się znowu sfotografować.
Same się wyrywają do akcji
Strażaczki to jednak nie tylko ładne buzie z kalendarzy. Wiele z naszych druhen ma skończone szkolenie podstawowe strażaka, a do tego szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Coraz częściej kobiety podczas akcji stają na pierwszej linii.
W Dobrodzieniu do strażackich akcji regularnie wyjeżdża 20-letnia Magdalena Eichhorn. Podczas powodzi razem z kolegami przez całą noc walczyła przy ustawianiu worków z piaskiem i wypompowywaniu wody z zalanych domów i posesji.
- Podczas akcji chcemy ją oszczędzać, ale ona sama pcha się do najtrudniejszych zadań! - śmieje się Marek Gocyła z OSP w Dobrodzieniu.
- Chcę się dostać do do Grupy Ratownictwa przy Polskim Czerwonym Krzyżu w Opolu - zapowiada Magda Eichhorn.
Coraz częstsze są strażackie małżeństwa. Sabinę Gocyłę z Dobrodzienia do straży wciągnął jej mąż Tomasz. Sabina zrobiła już szkolenie podstawowe dla strażaków.
- Na razie zajmuję się naszym 2-letnim synkiem Robertem, ale jak tylko Robert podrośnie, będę gotowa do wyjazdów do pożaru - zapewnia Sabina Gocyła.
W Chudobie (gm. Lasowice Wielkie) aż 7 druhen może uczestniczyć w akcjach ratowniczych: Małgorzata Wyrwa, Grażyna Wyrwa, Monika Friedrich, Melania Serwuszok, Ania Woitzik, Katerine Steinhardt oraz Kasia Wilam. Wszystkie zrobiły w tym roku szkolenie kurs kwalifikowany pierwszej pomocy. OSP Chudoba zdobyła na ten cel 45 tys. zł dotacji z Unii Europejskiej.
- Dodatkowo trzy nasze dziewczyny: Małgosia, Grażyna i Monika mają podstawowe szkolenie strażaka ochotnika, mogą więc jeździć z nami do pożarów - mówi Marek Wyrwa, prezes OSP w Chudobie, Strażak Roku 2008 w plebiscycie nto.
W gminie Krapkowice kobiety są nawet kierowcami wielkich wozów strażackich! Uprawnienia kierowcy mają Aneta Nowak z OSP w Żywocicach i Justyna Gawlica z Osp w Żużeli.
Cała ciężarówka darów dla powodzian
Dziewczyny w straży są także niezastąpione podczas akcji charytatywnych. Po powodzi strażaczki z jednostek OSP z gminy Dobrodzień przez trzy dni stały w dobrodzieńskich marketach z koszami, do których mieszkańcy wrzucali żywność i środki czystości.
- Ludzie, widząc nasze stroje, chętnie wrzucali do koszyków dary dla powodzian - mówią Kasia Bonk z OSP w Bzinicy Starej i Ewa Hadzik z OSP w Zborowskiem.
- Udało się zebrać tyle, że dary z trudem zmieściły się do ciężarówki. Pojechały do powodzian z Ciska - chwalą się strażaczki: Martina Thomanowski, Irena Pieprzyca, Kasia Skorupa i Justyna Kociubińska.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?