Powód umorzenia: właściciel kantoru działał pod wpływem stresu i sytuacji zagrożenia życia - uznała prokuratura.
- Józef B. był wcześniej poinformowany przez policję o planowanym napadzie, co wywołało u niego wysoki poziom lęku i poczucie zagrożenia życia - wyjaśnia Lidia Sieradzka, rzecznik prokuratury okręgowej w Opolu.
Zdaniem prokuratury użycie broni nie miało charakteru celowania, ale wynikało z sytuacji, w której Józef B. był przyduszany. To wtedy oddał strzał w kierunku napastnika.
- Działo się to w trakcie szamotaniny i bronienia się przed napastnikiem - mówi Sieradzka dodając, że karze nie podlega, ten kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu. Właśnie to było podstawą do umorzenia śledztwa.
Postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne.
Do zdarzenia doszło 7 stycznia tego roku pod galerią Opolanin. Czterech sprawców: Tomasz C., Jacek Z., Zbigniew S, oraz Tomasz L. zaplanowali napad rabunkowy na Józefie B., właścicielu kantoru w Opolaninir. Łupem miały być pieniądze z utargu.
Zgodnie z podziałem ról Zbigniew S. oraz Tomasz C. mieli kierować samochodami, którymi była zaplanowana ucieczka z miejsca napadu, a Jacek Z. miał osłaniać dokonującego napadu Tomasza L., poprzez m.in. ułatwianie mu ucieczki.
Jak ustalono na podstawie zebranych dowodów, w trakcie zdarzenia Tomasz L., po otwarciu drzwi samochodu, w którym przebywał Józef B., wykorzystał moment, gdy pochylał się on nad kierownicą, chcąc wyłączyć alarm. Tomasz L. pochylił się do wnętrza samochodu, ręką chwycił Józefa B. za szyję, przyciskając go do kierownicy, a następnie do zagłówka fotela. Drugą ręką szukał reklamówki. W tym momencie Józef B. wystrzelił z pistoletu w kierunku napastnika powodując jego śmierć.
W sprawie napadu Prokuratura Rejonowa w Opolu skierowała akt oskarżenia przeciwko trzem sprawcom. 9 listopada 2010r. przed Sądem Rejonowym w Opolu zapadł wyrok, na mocy którego Tomasz C. został skazany na karę 4 lat pozbawienia wolności, Jacek Z. na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a Zbigniew S. na karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
W dalszym ciągu trwa postępowanie Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, która zajmuje się prawidłowością prowadzenia akcji przez policję.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?