Strzelecki PKS podnosi ceny biletów na niektórych trasach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Pasażerowie dojeżdżający do małych wsi w powiecie strzeleckim płacą za bilet więcej niż osoby jadące w kierunku Opola.
Pasażerowie dojeżdżający do małych wsi w powiecie strzeleckim płacą za bilet więcej niż osoby jadące w kierunku Opola. Radosław DImitrow
PKS podniósł ceny biletów, ale tylko na tych trasach, gdzie nie ma konkurencji. - Tak nie powinno być! - denerwują się pasażerowie.

Taryfy wzrosły zarówno na przejazdach jednorazowych, jak i na biletach miesięcznych. Podwyżka wyniosła ok. 5 proc. i zaczęła już obowiązywać. Zmiana cennika najbardziej uderzy w młodzież, która dojeżdża do szkół oraz w osoby dojeżdżające do pracy - w zależności od długości trasy zapłacą oni za bilet od kilku do kilkunastu złotych więcej w skali miesiąca.

PKS podniósł ceny na trasach, gdzie jest wyłącznym przewoźnikiem. Pominął przy tym połączenie między Strzelcami Opolskimi a Opolem, na którym panuje spora konkurencja.

- To skandal, że PKS traktuje ludzi nierówno - uważa Stanisław, mieszkaniec Zawadzkiego, który dojeżdża autobusem do Strzelec Opolskich. - To, że mieszkam bardziej na uboczu nie powinno oznaczać, że mam płacić więcej.

Aleksander Patoła, prezes PKS-u tłumaczy, że obecnie obowiązuje promocja na trasie Strzelce Opolskie - Opole. Stąd bierze się różnica w cenie.

- Każda trasa charakteryzuje się inną rentownością - mówi. - To połączenie jest dosyć popularne, dlatego mogliśmy sobie pozwolić na utrzymanie cen na dotychczasowym poziomie. Niestety w przypadku pozostałych tras zdecydowana większość przynosi straty. Żeby nie likwidować kursów musieliśmy podnieść nieco ceny.

Prezes dodaje, że bilety mogłyby być nieco tańsze, gdyby gminy zdecydowały się je dotować. Tylko nieliczne samorządy zdecydowały się jednak na taką współpracę.
Pasażerowie narzekają także na wydłużone trasy, jakimi poruszają się autobusy. Kurs o 15:25 ze Strzelec Opolskich do Ujazdu trwa ponad godzinę, choć obie miejscowości oddalone są od siebie o 18 km. Wszystko dlatego, że kierowca zjeżdża z trasy do innych wsi, by uzbierać jak najwięcej pasażerów.

- Gdy pada śnieg i jest ślisko podróż autobusem wydłuża się do prawie półtorej godziny - dodają uczniowie, którzy korzystają z tego połączenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska