Suczka na konferencji opolskiego PiS. Kłosowski o zachowaniu Kostusia

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Na poniedziałkową konferencję prasową Sławomir Kłosowski przyszedł ze swoją 11-letnią sznaucerką Skeiti.
Na poniedziałkową konferencję prasową Sławomir Kłosowski przyszedł ze swoją 11-letnią sznaucerką Skeiti.
Poseł PiS żąda wyciągnięcia konsekwencji wobec marszałka Tomasza Kostusia (PO). - Ja do psa mam więcej szacunku - mówił Sławomir Kłosowski na konferencji.

- Zachowanie marszałka Kostusia pokazało prawdziwą twarz Platformy Obywatelskiej. Arogancja władzy jest już tak daleko posunięta, że oni bez żenady zachowują się w skandaliczny sposób, nie obawiając się nawet konsekwencji - grzmiał na dzisiejszej konferencji prasowej poseł Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości.

Dzisiejsza konferencja to pokłosie sprawy, o której pisaliśmy w piątek.

Podwładni wicemarszałka Tomasza Kostusia twierdzą, że byli przez niego wielokrotnie poniżani (m.in. przez wydawanie im komend takich jak “siad", “głos", czy “waruj"), a jego stosunek do ludzi dalece odbiega od podstawowych standardów współżycia.

- Poseł Leszek Korzeniowski (PO) teraz stara się odciąć od tej sprawy, choć to przecież on, jako szef partii w regionie, rekomendował Kostusia na stanowisko wicemarszałka. W obliczu tego, czego się dowiedzieliśmy, ta rekomendacja powinna mu zostać cofnięta - przekonywał Kłosowski. - Panie pośle Korzeniowski! Życzę panu odważnych decyzji - apelował.

Zdaniem Kłosowskiego, zdecydowane stanowisko w sprawie wicemarszałka Kostusia powinien też zająć jego przełożony, czyli marszałek Józef Sebesta.

- Gdyby nie arogancja ze strony władzy, to zrobiłby to od razu, a pan Kostuś, w najlepszym wypadku, zostałby natychmiast wysłany na urlop. Pan Sebesta nie powinien chować głowy w piasek, tak jak robił to w artykule, tylko powinien pokazać, że on ma coś do powiedzenia w urzędzie.

Urząd marszałkowski do tej pory nie zajął stanowiska w sprawie opisanych przez nto zachowań Tomasza Kostusia, na które skarżą się jego podwładni.

Sławomir Kłosowski uważa, że nawet jeśli zostanie powołana komisja do wyjaśnienia tej sprawy, to efekty jej pracy nie będą spektakularne.

- Sprawę będzie badała, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, jedyna słuszna komisja, która nic nie stwierdzi, bo przecież rację ma ten, kto rządzi - uważa poseł. - Jakiś czas temu pojawiły się już zarzuty, że marszałek Sebesta zmuszał pracownicę Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego do zatajania pewnych faktów. Inna pracownica skarżyła się, że marszałek Sebesta kazał jej meldować nawet wyjścia do toalety, ale jakoś w urzędzie nie ma woli do zajęcia się tymi sprawami.

Na poniedziałkową konferencję prasową Sławomir Kłosowski przyszedł ze swoją 11-letnią sznaucerką Skeiti.

- Ona jest dla mnie jak członek rodziny, dlatego nie odważyłbym się do niej zwracać tak jak marszałek Kostuś do swoich podwładnych - deklarował. - No proszę zobaczyć, ona nawet nie rozumie co to znaczy “siad" czy “waruj". Zapewniam, że gdyby do Skeiti, ktoś próbował odezwać się, tak jak marszałek do swoich podwładnych, to natychmiast spotkałyby go konsekwencje. Wstyd mi, że o Opolu znowu będzie głośno za sprawą bardziej psich niż ludzkich zachowań władzy - kwituje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska