Sukcesy Olimpu i OSiRu w 2 lidze piłkarzy ręcznych

Wiktor Gumiński
Marcel Ungier był jednym z liderów OSiR-u w 1. kolejce.
Marcel Ungier był jednym z liderów OSiR-u w 1. kolejce. Oliwer Kubus
W 1. kolejce zwycięstwa odniosły dwa z trzech naszych zespołów.

Gracze Olimpu Grodków pokonali Dziewiątkę Legnica aż 33-16. - Trudno dokładnie powiedzieć, na co tak naprawdę nas stać - mówił przed pierwszym meczem w sezonie Piotr Mieszkowski, trener Olimpu. Na inaugurację grodkowianie spisali się jednak wybornie. Wyróżniali się przede wszystkim niezwykle szczelną defensywą.

Dobrze spisali się bramkarze: Marcin Młoczyński i Krzysztof Muszak. Posiadanie inicjatywy od początku do końca stworzyło okazję do występu licznej grupie zawodników gospodarzy, z których większość okrasiła go przynajmniej jednym trafieniem. Ekipę z Legnicy najczęściej nękał Paweł Prokop. Tylko nieco rzadziej czynili to: Paweł Chmiel, Sebastian Kolanko i Rafał Świerczyński.

Olimp Grodków - Dziewiątka Legnica 33-16 (19-9)
Olimp: Młoczyński, Muszak - Maciejewski 3, Koszyk, Hertel 2, Żubrowski 3, Chmiel 4, Kolanko 4, Starczewski, Kulej 1, Urban 1, Mierzwiński 2, Ogorzelec 2, Świerczyński 4, Turyniewicz 1, Prokop 6. Trenerzy Piotr Mieszkowski i Grzegorz Malinowski.
Zespół OSiR-u Komprachcic wygrał w Nowej Soli z miejscową Astrą 29-22. Nasza ekipa zbudowała sobie fundament pod końcowy sukces już na początku spotkania. Weszła w nie w świetnym stylu, od prowadzenia 6-1.

- Do przerwy rywal jeszcze na nas naciskał, ale i tak kontrolowaliśmy wypracowaną przewagę - mówił Michał Piech, najlepszy strzelec OSiR-u (osiem bramek).

Wypracowana przewaga nie uśpiła czujności naszych graczy. W drugiej połowie również postawili oni twarde warunki w obronie, co umożliwiło im konsekwentne punktowanie rywala. Ponieważ ich triumf nie był zagrożony, w ostatnim kwadransie szansę występu otrzymali zawodnicy, którzy we wcześniejszych fragmentach nie odgrywali czołowych ról.

Astra Nowa Sól - OSiR Komprachcice 22-29 (10-13)
OSiR: Jarosz, Fiuk, Bożych - Marcyniuk 7, Ungier 7, Piech 8, Gradowski 2, Krukowski 1, Gajda 1, Kurus 1, Tracz 2, Juros, Witola, Abrahamek, Wiśniowiecki. Trener Bartłomiej Jasiówka.

Orlik Brzeg rozpoczął ligowe zmagania od przegranej 23-34 we Wrocławiu. Choć nasi zawodnicy pojechali na mecz ze Śląskiem w mocno okrojonym składzie, początek rywalizacji ułożył się po ich myśli. W 11. min prowadzili bowiem 4-2. Potem jednak z akcji na akcję inicjatywa coraz bardziej zdecydowanie przechodziła na korzyść wrocławian. Wrzucili oni wyższy bieg jeszcze przed przerwą, na którą schodzili z prowadzeniem 16-11.

- Z czasem wyszły na jaw nasze mankamenty - mówił Paweł Pietraszek, trener Orlika. - Przeciwnicy grali bardziej dojrzale. Doświadczenie było po ich stronie, dzięki czemu umiejętnie nas punktowali.

W drugiej części gry brzeżanie stawiali opór jedynie do 41 min. Potem opadli z sił i ostatecznie ulegli różnicą aż jedenastu trafień. W ekipie z Brzegu łącznie wystąpiło tylko dziewięciu zawodników, w tym dwaj bramkarze.

Śląsk Wrocław - Orlik Brzeg 34-23 (16-11)
Orlik: Andraszak, Kania - Pieńczewski 8, Krocz 4, Aniśkiewicz, Padula 5, Wojcieszek 2, Suwiczak, Adwent 4. Trener Paweł Pietraszek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska