Superjedynki nie są supertajne

W najbliższą sobotę Superjedynki będą rozdane na festiwalu po raz piąty. To widzowie, słuchacze i czytelnicy gazet głosujowali na ulubionych muzyków, a więc wybierali wykonawców, których chcą w tym koncercie nagrodzić i zobaczyć. Wyniki plebiscytu trzymane są przez TVP w tajemnicy, jak długo się da.

Tymczasem my poznaliśmy nazwiska laureatów: supertajna lista została bowiem... przyklejona na ścianie w garderobach dla artystów.
Dwie statuetki dostanie zespół Łzy. Pozostali nagrodzeni to: Ewelina Flinta, Marcin Rozynek, Kayah, zespoły Blue Cafe, Bajm, Sistars i Myslovitz (w takiej kolejności będą występować). 9. kategoria to wydarzenie muzyczne roku - na telebimie zobaczymy fragment koncertu Robbiego Williamsa w katowickim "Spodku", potem piosenkarz z telebimu podziękuje nam za Superjedynkę. Nagrodę dostanie też Krzysztof Krawczyk, najpopularniejszy - zdaniem widzów TVP Polonia - polski artysta za granicą.
Krawczyk przyszedł na wczorajszą próbę koncertu o lasce.
- Mam kłopoty z biodrem - wyjaśnił. - Boli mnie, nie będę ani tańczył, ani stepował. Poza tym ta laska to bardzo piękny rekwizyt z teledysku, który nagraliśmy razem z Muńkiem Staszczykiem.
Muniek na wczorajszej próbie zaśpiewał jedynie z kasety. Zespół Bajm zagrał bez Beaty Kozidrak.

- Próby muzyczne bez wykonawców sprawiają pewną trudność - przyznał reżyser Superjedynek Leszek Kumański. - Jeśli jednak wokalistka śpiewa od wielu lat, to nie ma wątpliwości, że wejdzie na scenę i sobie poradzi.
Tajne pozostają na razie jedynie nazwiska osób, które będą wręczać statuetki.
- Mogę zdradzić, że są to znani aktorzy, gwiazdy, satyrycy - powiedział nam Kumański. - Chcę połączyć dynamiczny koncert z dowcipnym prowadzeniem Marcina Dańca i takimi mikrospektaklami. Wiem, że publiczność tęskni za opolskimi "Kabaretonami".
Superjedynki odbędą się w sobotę wieczorem.