Świąteczne zapachy przedłużą nam święta

Zapach pierników, korzennych przypraw, prawdziwej choinki - takie aromaty nieodłącznie kojarzą się z Bożym Narodzeniem. A święta, zawsze długo oczekiwane, trwają tylko kilka dni. Są jednak sposoby, by świąteczną atmosferę podtrzymać przez następne tygodnie.

Najprostszy to zapachowe świece, kadzidełka i olejki eteryczne do kominków. Można kupić pojedyncze zapachy lub mieszanki "świąteczne", z których najpopularniejsze tworzy się z olejków: pomarańczowego, cynamonowego, mandarynkowego, cytrynowego, czy oleju z gałki muszkatołowej i goździków.

Pachnącą ozdobą będzie też potpourri rozsypane na płytkim naczyniu. W zimowe wieczory przyjemnie taż zapalić pachnącą świecę. Cały czas niech zresztą stoją na stole - dzięki nim nawet zwykła kolacja może zamienić się w ucztę.

Orientalna woń imbiru, kardamonu, pieprzu, gałki muszkatołowej - tak pachną pierniki. Nawet najlepszych nie zdążymy jednak zjeść w święta, zamiast więc trzymać je w zamkniętych puszkach (to ważne przed świętami, żeby zmiękły) lepiej postawić je na stół. Nie tylko go zdobią, ale i rozsieją zapach po całym mieszkaniu.

Zamiast olejków można użyć elektrycznych odświeżaczy powietrza. Kupuje się je razem z wkładami, w każdej drogerii.
Jeśli choinka usycha, nie ma sensu trzymać jej dłużej. Niech stoi maksymalnie długo, ale później lepiej postawić na stole lub szafce niedużą, ale świeżą gałązkę świerku czy jodły. W pokoju znowu zapachnie lasem, a unikniemy kłopotliwego sprzątania opadających z drzewka igiełek. Pięknie pachnąć będą też samodzielnie przygotowane ozdoby, np. pomarańcze naszpikowane goździkami.

Producenci kosmetyków zwłaszcza zimą dbają o to, by w kolekcjach do pielęgnacji skóry znalazły się kremy, balsamy, żele, czy płyny do kąpieli o charakterystycznych, "świątecznych" zapachach. Nie ma nic bardziej relaksującego niż pachnąca kąpiel, niekoniecznie w pojedynkę, najlepiej w łazience rozświetlonej blaskiem świec.