Świątecznie i kolorowo

Katarzyna Kownacka
Na opolskim rynku i w jego okolicach zawiśnie blisko sto flag. Biel i czerwień pojawi się też w wielu oknach.

Rozpoczynający się "długi weekend" to czas dwu świąt - Pracy i Konstytucji 3 Maja. Odruchowo kojarzą się nam one z łopoczącymi na wietrze flagami, które pojawią się na ścianach lub obok urzędów, instytucji, firm, uczelni. Wkrótce potem obok bieli i czerwieni zobaczymy też unijny błękit i złoto.

Na zlecenie wydziału administracyjno-gospodarczego na trasie od Książąt Opolskich po plac Wolności zostanie wywieszonych około stu flag.
- Na blisko sto sztuk rocznie znika około 15 - 25 - informuje naczelnik wydziału, Danuta Juszczak-Puppel. - Można powiedzieć, że flagi rozchodzą się jak świeże bułeczki. Szczególny popyt jest na flagi unijne - śmieje się pani naczelnik.
Jedną ze spółek, które zajmują się przystrajaniem miasta, jest opolski Enter.
- Na budynkach, którymi zarządzamy, zawieszamy około czterdziestu flag - informuje Bogusława Silska z działu eksploatacji spółki. - Niewiele, powiedzmy trzy - cztery, musimy spisać na straty.
Kojec flag wystawiony zostanie też przed gmachem głównym Uniwersytetu Opolskiego.
- Uczelnia w ten sposób honoruje dni świąt narodowych od lat - mówi dyrektor działu administracyjno-gospodarczego UO, Andrzej Kimla.
Na wietrze załopoczą też zwinięte gdzieś w kątach prywatnych domostw mniejsze i większe flagi, przechowywane i pielęgnowane przez pokolenia.
- Zawsze moi rodzice wywieszali polską flagę - opowiada opolanka, pani Krystyna. - Mój ojciec był akowcem, więc szczególnie pilnował trzeciego maja i jedenastego listopada. Nie spotkało go nigdy nic przykrego. Mimo to strach przed represjami ze strony władz powodował, że wielu znajomych moich rodziców zwijało flagi już pierwszego maja wieczorem.
Nieprzyjemności z tego właśnie powodu miał dziadek Ryszarda Wolskiego, Karol Wojesz.
- Dziadek zawsze zawieszał flagę polską, na co momentalnie reagowały władze - był wyprowadzany z domu w kajdanach - opowiada Wolski. - To go jednak nie zniechęcało.
- Przestrzegają tych zwyczajów głównie ludzie starsi - stwierdza Małgorzata Szynkarek. - Myślę, że w tym roku u mnie w domu również pojawi się biało-czerwona materia.

Największym problemem okazuje się jednak kupno samej flagi.
- Proponowaliśmy księgarniom i sklepom dostawy, ale nikt nie był zainteresowany - mówi Jerzy Kondracki z kędzierzyńsko-kozielskiej spółki "Sitotex", która zajmuje się produkcją flag. - Jest to produkt wykonywany głównie na zamówienie, zarówno dla instytucji, jak i dla pojedynczych odbiorców.
Polska flaga kosztuje kilkanaście złotych. Przy odrobinie szczęścia można ją dostać na przykład w księgarniach przykościelnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska