37-letni turysta, który w sylwestrową noc wspiął się na szczyt Kopy Biskupiej w Górach Opawskich, upadł i ranił się w nogę. Jego brat, który razem z nim wybrał się w góry, zadzwonił po pomoc na telefon alarmowy 112. Dyżurny z centrum powiadamiania ratunkowego wysłał do niego strażaków i pogotowie.
- Turystów w górach było bardzo dużo. Na leśnej drodze musieliśmy włączyć sygnały świetlne, żeby usuwali się z drogi. Niestety, piesi utrudniali nam jazdę, bo nie pozostawiali jednej strony wolnej dla interweniujących służb – mówi Andrzej Kozakiewicz, naczelnik OSP z Jarnołtówka.
Dwa zastępy tej straży quadem i samochodem terenowym dojechały aż do schroniska pod Kopą Biskupią. Dojechał tam także kierowca karetki pogotowia. Strażacy pomogli przetransportować rannego do karetki, którą pojechał do szpitala. Pod Kopą w odwodzie czekały także zastępy strażackie z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Głuchołazach.
- U rannego pojawiły się także wymioty, być może uderzył się w głowę. Kontakt z nim był utrudniony – mówi Andrzej Kozakiewicz.
Noc w górach była wyjątkowo ciepła, ale bardzo wietrzna. Na najwyższą górę Opolszczyzny wspięło się w sylwestrowa noc kilkaset osób.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?