Sześciu koordynatorów ratownictwa medycznego złożyło wypowiedzenia

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Do tej pory pełnili dyżury w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim. - Odkąd zmienił się dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, już nie dało się tam pracować - mówi jeden z koordynatorów.

- Absolutnie nie mogliśmy się porozumieć co do sposobu pełnienia dyżurów. Dyrektor Rokujżo miał inną wizję. Zaczął nas gnębić, sporządzać na nasz temat służbowe notatki. To nam uwłaczało.

Koordynatorzy ratownictwa medycznego zostali powołani w całym kraju 3 lata temu. Mają interweniować w przypadku poważnych zdarzeń, gdy np. na miejscu katastrofy potrzebnych jest więcej karetek niż lokalna stacja pogotowia może wysłać. Muszą mieć odpowiednią wiedzę. Dlatego na tym stanowisku mogą być zatrudnieni tylko lekarze. Dyżury muszą trwać całą dobę.

W centrum zarządzania w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim jest 7 koordynatorów (zatrudnionych łącznie na 4,05 etatu). Sześciu złożyło wypowiedzenia pod koniec marca. Od 1 kwietnia, jeśli nie znajdą się na ich miejsce chętni, pozostanie jeden - pracujący od początku na etacie.

- My mieliśmy tylko połówki i ćwiartki etatu, więc nie mogliśmy tam siedzieć na okrągło - podkreśla kolejny ze zbuntowanych lekarzy. - Dlatego na spotkaniu, które odbyło się jeszcze na początku stycznia, zaproponowaliśmy dyrektorowi Rokujżo, że od godz. 20 do 8 rano będziemy pełnić dyżury pod telefonem. W razie czego, w ciągu 8-10 minut bylibyśmy na miejscu. Ale nie dostaliśmy odpowiedzi.

- Ja nie wiem, dlaczego koordynatorzy odchodzą - twierdzi Manfred Rokujżo, dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego. - Może znaleźli coś lepszego? To prawda, złożyli wniosek o umożliwienie im pełnienia dyżurów pod telefonem. Ale nie było decyzji na tak. Ani że nie mogą. Rozpatrzenie wniosku musi potrwać. Ja lubię porządek, ale na nikogo skarg nie pisałem.

Opolski Urząd Wojewódzki zamieścił ogłoszenia w prasie, że poszukuje koordynatorów.
- Jesteśmy spokojni o bezpieczeństwo Opolan, bo pierwsze oferty od lekarzy już wpłynęły - zapewnia Kordian Michalak, rzecznik wojewody. - Ciągłość dyżurów od 1 kwietnia zapewnimy.
- Ponoć nic nie wpłynęło, a nam pracy nie brakuje - dodaje odchodzący lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska