Nie tylko rolada i kołocz
Szlak Kulinarny Opolski Bifyj powstał w 2015 roku, aby popularyzować tradycyjną kuchnię Śląska Opolskiego, a także lokalne produkty.
- Kiedy Bifyja zakładaliśmy, osoby zarządzające restauracjami, szefowie kuchni stwierdzili, że tradycyjna kuchnia śląska jest tylko pozornie znana. Kojarzymy roladę, kołocz, może krupniok i na tym się kończy. Ale gdyby faktycznie zapytać klienta w restauracji, co wie o kuchni Śląska Opolskiego, z tym byłby już duży problem – tłumaczy Piotr Mielec, dyrektor OROT. - Pomimo tego, że funkcjonowało wtedy wiele inicjatyw, które miały promować kuchnię tradycyjną Śląska Opolskiego, to ten efekt nie był zadowalający.
Od tego czasu sieć się rozrosła. Obecnie zrzesza 22 restauracje.
- Restauracje są w bardzo różnych wnętrzach i w bardzo różnych miejscach. Niektóre działające nawet od 100 lat jak Śtantin w Starych Siołkowicach. Mieszczą się w zamkach czy pałacach - na czele z Zamkiem w Mosznej, ale też w nowoczesnych wnętrzach, jak DeSilva czy Szara Willa w Opolu – wymienia Piotr Mielec. - Każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli chodzi o sam charakter restauracji.
Łączy je to, że w swoim menu mają dania wywodzące się z kuchni śląskiej.
- Nie mamy tu specjalnie oryginalnych potraw. Są to potrawy, albo znajdujące się na liście produktów tradycyjnych województwa opolskiego, albo stworzone właśnie z tych produktów, jak np. deser chałwowe parfait w Dębowym Wzgórzu w Pokrzywnej - tłumaczy dyrektor OROT-u. – Czasami potrawy są tradycyjne, ale w podane nowej formie.
Opolski Bifyj na ekranach
Od piątku 18 sierpnia przez cztery tygodnie przed każdym seansem w sieci kin Helios w województwach opolskim, śląskim i dolnośląskim puszczane będę w spoty promujące szlak.
- Chcemy, aby dowiedziało się o nim więcej osób. Być może po tym spocie zainteresują się, wejdą na stronę, zaplanują swój pobyt w takiej restauracji – mówi Piotr Mielec. - Nie wychodzimy zbyt daleko. Wiemy, że potencjalni klienci są głównie w tych województwach.
Kuchnia śląska nie tylko w tradycyjnej odsłonie
W trakcie inauguracji kampanii promocyjnej widzowie opolskiego kina mogli skosztować specjałów z restauracji zrzeszonych w Opolskim Bifyju.
Przekąski typu finger food serwowała restauracja Zamkowy Młyn z Krapkowic.
- Użyliśmy do ich przygotowania twarogu z Olesna, serów obrowieckich lub śląskiego krupnioka, które są tu w towarzystwie chrzanu, salsy z czerwonej cebuli, cieciorki bądź kukurydzy – zdradza szef kuchni Arkadiusz Chwałek. – To bardzo lekkie, zdrowe dania, które w tej postaci podajemy na imprezy okolicznościowe.
Ale Zamkowy Młyn ma też śląskie dania w swojej stałej karcie.
- Jest to przede wszystkim rolada, którą można nazwać królową niedzieli. Ale klienci przyjeżdżają też na wodzionkę z czosnkiem czy żurek śląski na maślance – dodaje właściciel restauracji Aleksander Wojtala.
Roladki z grillowanej cukinii z twarogiem z Olesna oraz bagietkę korzenną z serem kozim z Chudoby serwowały restauracje DeSilva i Hotel Mercure z Opola.
- Nasze restauracje już od ładnych paru lat należą do szlaku. Jesteśmy hotelami typowo biznesowymi. Przyjeżdża do nas mnóstwo gości z zagranicy. Spróbowanie takich dań prosto z naszego regionu jest atrakcją - mówi Aleksandra Polak, kierownik ds. sprzedaży w Hotelu Mercure.
W trakcie wydarzenia nie mogło zabraknąć słodkości, takich jak kołocz śląski, anyżki czy ciasta przez maszynkę, o co zadbała Opolska Regionalna Organizacja Turystyczna.