W kolekturze przy Małym Przedmieściu w Oleśnie wisi kartka: „Wielka wygrana w oddziale opolskim: 3.876.014,00 zł padła w dniu 21.7.2007 w tej kolekturze".
5, 15, 23, 28, 37, 44 - oto sześć liczb, które skreślił na kuponie zwycięzca.
- Fajnie, że „szóstka" została skreślona w Oleśnie, ale szkoda, że nie na moim kuponie - śmieje się pan Janusz, który też zagrał w totolotka w sobotę, ale bez sukcesu.
W mieście wielu się zastanawia, kto w jednej chwili został milionerem.
- Ja nie mam pojęcia, zresztą nawet gdybym wiedziała, nie mogłabym tego ujawnić - mówi Brygida Antosiewicz z kolektury przy Małym Przedmieściu.
- Pewnie nigdy nie dowiemy się, kto wygrał - przypuszcza Elfryda Ziembicka. Sama przyszła wysłać kupony. Może szczęście i do niej się uśmiechnie w tej szczęśliwej kolekturze?
Milioner z Olesna nie zgłosił się jeszcze po odbiór nagrody.
- Ludzie, którzy wygrywają "szóstkę" w Dużym Lotku, różnie się zachowują: niektórzy zgłaszają się po pieniądze już na drugi dzień, inni muszą dać sobie trochę czasu na ochłonięcie - mówi Ryszard Lasik, dyrektor oddziału Totalizatora Sportowego w Opolu. - Ten człowiek ma czas, nagrodę można odebrać w ciągu 60 dni od losowania, a przez następne pół roku trwa tzw. okres reklamacyjny. Dopiero po tym czasie nagroda przepada.
Zwycięzca dostanie do ręki 3 miliony 488 tysięcy 412 złotych i 60 groszy. Tyle zostaje po odciągnięciu 10-procentowego podatku.
Całą sumę może odebrać z dnia na dzień. W polskim „lotku" jest inaczej niż np. w Niemczech czy w Stanach Zjednoczonych, gdzie „Jackpota" dostaje się w ratach. U nas wygraną fortunę można odebrać nawet w gotówce.
- Wystarczy tylko wcześniej skontaktować się z naszym oddziałem i uzgodnić odbiór wygranej - informuje Ryszard Lasik. - Nagrodę można odebrać zresztą w dowolnym oddziale Totalizatora Sportowego w Polsce.
To nie jest pierwsza "szóstka" w Oleśnie.
- Pracuję już ponad 30 lat i w tym czasie miałam aż pięć głównych wygranych w Dużym Lotku - cieszy się Brygida Antosiewicz. - Nasza kolektura jest szczęśliwa.
Przy Małym Przedmieściu padła również główna wygrana w Multi Lotku (100 tys. zł), w Szczęśliwym Numerku, a kilka dni temu także w losach (10 tys. zł).
- Podczas świąt wielkanocnych mieliśmy u nas aż trzy "piątki" - chwali się Brygida Antosiewicz.
Pięć trafnych skreśleń to jednak tylko wygrana od 5 do 8 tysięcy zł. Wyobraźnię pobudza jedynie "szóstka", zwłaszcza przy kumulacji. Z dnia na dzień można zostać bogaczem, odmienić sobie życie...
- Gdybym wygrała 3,5 miliona, na pewno bym je zainwestowała - mówi Karolina Kaczmarzyk, studentka z Olesna. - Kupiłabym kilka mieszkań w Krakowie albo we Wrocławiu, to teraz najlepsza lokata.
W Oleśnie krąży plotka o kobiecie, która poprzednio wygrała tu główną wygraną w Dużym Lotku. Kilka lat temu w tej samej kolekturze przy Małym Przedmieściu "szóstkę" trafiła niezamężna mieszkanka z podoleskiej wsi. Wspaniałomyślnie podzieliła się wygranym majątkiem z rodziną: jednemu kupiła samochód, drugiemu pomogła wybudować dom itd. Swoją szczodrością skłóciła jednak całą rodzinę. Wszyscy zaczęli wyliczać, kto dostał mniej, kto więcej. A milionerka do dziś podobno przeklina "szóstkę" w totolotku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?