Szukaj wiaty w (O)polu. Z ulic miasta znikają wiaty przystankowe

fot. Sławomir Mielnik
Bożena Koch z przystanku przy Pużaka korzysta  kilka razy w tygodniu. - Tu jest jak na patelni - mówi.
Bożena Koch z przystanku przy Pużaka korzysta kilka razy w tygodniu. - Tu jest jak na patelni - mówi. fot. Sławomir Mielnik
Nie ma ich już m.in. na pętli przy ul. Pużaka czy przy ul. Sienkiewicza. - Gdzie mamy się chować przed lejącym się z nieba żarem albo deszczem - pytają pasażerowie.

- Na autobus czekam już 20 minut, a słońce tak niemiłosiernie praży, że aż mi słabo, a tu nawet nie ma gdzie usiąść - mówi Tadeusz Rudnicki, którego spotkaliśmy w piątek na przystanku przy ul. Sienkiewicza.
Hasan Mavlienow, kolejny z pasażerów Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego czekający na autobus, też skarży się na brak wiaty.

- Zapowiadają burze. Zawsze tu był jakiś daszek, pod którym można się było schronić. Powinni coś tu zamontować - mówi.

O tym, że w Opolu znikają wiaty, zaalarmowali nas pasażerowie. Dzwonili do nas mieszkańcy ul. Sienkiewicza, ale także ul. Żelaznej w Grotowicach i okolic pętli przy ul. Pużaka. O wyjaśnienie poprosiliśmy dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg (zarządza większością przystanków) i okazało się, że z ulic Opola znikną kolejne wiaty. W sumie ubędzie ich aż 14.

- To dlatego, że firma reklamowa, która do tej pory zarządzała tymi przystankami, zrezygnowała z dalszej współpracy z nami i usunęła swoje reklamy z przystanków - mówi Stanisław Tyka, dyrektor MZD w Opolu. - Problem w tym, że usunięcie tych elementów znacznie osłabiło konstrukcję wiat, co z kolei groziło ich zawaleniem. Dlatego nakazaliśmy rozebranie wiat.

Na stwierdzenie, że co prawda mieszkańcom nic na głowę nie spadnie, ale czekając na autobus - muszą męczyć się w upale lub deszczu, dyrektor Tyka rozkłada ręce.
- Postaramy się, żeby wiaty jak najszybciej się pojawiły, ale trudno powiedzieć, kiedy to będzie. Z jednej strony zagospodarowaniem przystanków interesuje się drugi administrator wiat. Równolegle prowadzimy też rozmowy z trzecią firmą, która być może tym się zajmie - mówi Tyka.

Grzegorz Wiecha, szef katowickiej firmy, która została na opolskim przystankowym rynku, mówi, że chętnie spadek przejmie.

- W przyszłym tygodniu będę w Opolu i podejmiemy ten temat - zapewnia. - Na razie na pewno mogę powiedzieć, że do końca roku odnowimy siedem wiat. Pięć już należących do nas będzie zmodernizowanych, postawimy też dwie zupełnie nowe przy ul. Piastowskiej - dodaje dyrektor.

Nowa wiata pojawi się także na przystanku na pętli przy ul. Pużaka. To teren MZK. Jego rzecznik Tomasz Zawadzki informuje, że wiata zostanie tam postawiona w ciągu dwóch tygodni.

- Musieliśmy ją wymienić - tłumaczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska