- Aby spektakle, które wystawiamy miały jeszcze większą jakość, potrzeba pieniędzy. Czasy dla kultury są coraz trudniejsze, dlatego liczymy na wsparcie firm i instytucji - mówi Rafał Mościcki, specjalista ds. sponsoringu i pozyskiwania środków w Teatrze im. Jana Kochanowskiego w Opolu. - Sztuka od dawien dawna szukała wsparcia mecenasów. Leonardo da Vinci, żeby móc więcej malować, też musiał zatroszczyć się o sponsorów - przekonuje.
Teatr szuka wsparcia m.in. dla sztuki "Słownik chazarski", której premiera odbędzie się w połowie lutego. Poza wsparciem finansowym, potrzebnych jest m.in. 80 białych szat (tzw. komży) oraz 80 par kapci.
- Nie znaczy to, że jeśli ktoś nam tych rzeczy nie podaruje, to spektakl się nie odbędzie. Po prostu zaoszczędzone w ten sposób pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na dofinansowanie innego spektaklu - tłumaczy Rafał Mościcki. - Opolski teatr dramatyczny jest uznawany za jeden z najlepszych w kraju. To, że na nasze spektakle przyjeżdżają ludzie z Wrocławia, Poznania, czy Krakowa o czymś świadczy. Nie chcemy tego zaprzepaścić - mówi.
Ale, jak przekonuje Mościcki, na sponsoringu może zyskać nie tylko teatr. - Zamiast wydawać pieniądze na ulotki czy billboardy, firmy mogą zainwestować w teatr. My doceniamy to wsparcie i wymieniamy sponsorów w materiałach promocyjnych. To z pewnością ociepla wizerunek naszego mecenasa - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?