Tłumy na świątecznych zakupach w opolskich hipermarketach

fot. Magdalena Pilor
Sylwia Rychlica z rodzina wybrała się na zakupy jeszcze w sobotę przed południem. Dobrze zrobiła.
Sylwia Rychlica z rodzina wybrała się na zakupy jeszcze w sobotę przed południem. Dobrze zrobiła. fot. Magdalena Pilor
W Opolu są trzy hipermarkety, we wszystkich są tłumy i kolejki.

Najgorsza na zakupy okazała się niedziela. -To był koszmar, jak popatrzyłam na te gigantyczne kolejki to zrezygnowałam i wyszłam ze sklepu - mówi pani Karolina, która chciała zrobić zakupy w Realu na Sosnkowskiego. - Przypomniały mi się stare czasy, kiedy w mieście był tylko jeden hipermarket.

Większość mieszkańców Opola w ten weekend robiła ostatnie przedświąteczne zakupy. Największym problemem okazały się miejsca parkingowe. Na ich znalezienie szansę mieli ci, którzy przyjechali do sklepu wcześnie rano. Koło południa było już znacznie gorzej.

- Ludzie parkowali gdzie się dało, w poprzek, na zakrętach - dodaje pani Karolina.
Pod tym względem najlepszy okazał się parking przy Karolince. W sobotę w szczycie były jeszcze pojedyncze wolne miejsca. Takiego szczęścia przez cały weekend nie mieli klienci Reala. Jeżeli nie udało się trafić na moment, że ktoś wyjeżdża z parkingu trzeba było czekać. - Musiałyśmy objechać cały parking do dookoła, aby w końcu znaleźć jakieś wolne miejsce - mówi Jadwiga Balcer, która robiła zakupy w Realu. - To już standard przed świętami.

W Tesco przy Ozimskiej, był ten sam problem. Jednak w sobotę klienci nie mogli narzekać na kolejki. Spędzało się w niej średnio kilka minut. - Spodziewałam się, że będzie gorzej. Pamiętam jak to wyglądało rok temu, kolejki były straszne - wspomina Elżbieta Rogalska.
Dla klientów Reala nie były to tylko wspomnienia. - Jestem cały mokry, przez to stanie w kolejce - mówi Witold Maj, który spędził w niej ponad 20 minut. - Ale i tak jest lepiej niż rok temu.

- To był koszmar - dodaje Sylwia Rychlicka. - Wtedy do kasy czekaliśmy prawie godzinę. Woleliśmy nie ryzykować gigantycznych kolejek na Sosnkowskiego, więc przyjechaliśmy do Karolinki, po 15 minutach odeszliśmy od kasy.

Jest lepiej, jednak w każdym z trzech hipermarketów było sporo klientów. Sieci jednak nie zauważyły spadku obrotów. - Nie odnotowaliśmy w tym roku zmniejszonego ruchu na terenie sklepu. Jak co roku w tym okresie mamy dużo klientów - mówi Agnieszka Łukiewicz - Stachera, rzecznik sieci Reala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska