To była blondynka

Redakcja
Z Piotrem Kumcem, wiceprezydentem miasta Opola, rozmawia Katarzyna Kownacka

- Co i gdzie pan studiował?
- Los rzucił mnie w wiele miejsc. Zacząłem od Wyższej Szkoły Inżynierskiej. Potem trafiłem na opolską WSP, a ukończyłem jako pierwszy rocznik Uniwersytet Opolski. Był to kierunek mechaniczny na wydziale matematyczno-fizyczno-chemicznym.
- Pamięta pan temat pracy magisterskiej?
- To była praca pod nazwą "Ekologiczne programy edukacyjne". Pisałem ją pod opieką pani Apolonii Klepacz.
- Mieszkał pan w akademiku?
- Jestem opolaninem, więc nie było potrzeby. Przyznaję natomiast, że w sytuacjach koniecznych, np. egzaminy, nocowałem u kolegów w akademiku. Miałem tam nawet swój dyżurny materac.
- Zdarzyło się prezydentowi Kumcowi zawalić egzamin?
- Student bez komisu jest jak żołnierz bez karabinu, prawda? Ja swój karabin miałem. Nawet dwa. Zdawałem warunki z fizyki i termodynamiki, chociaż moim zdaniem nie musiało do nich dojść. Udowodniłem to, zaliczając przedmioty.
- Jakie jest pierwsze pana skojarzenie z tamtym czasem?
- Młodość. Okres wchodzenia w dorosłe życie i poznawania ciekawych ludzi. Czas pierwszej pracy - byłem kioskarzem, prowadziłem skup butelek, a od trzeciego roku studiów pracowałem w sklepie z rowerami. Potem zostałem asystentem posła Jerzego Szteligi.
- A życie pozauniwersyteckie?
- W zasadzie całe dni wypełniała praca i nauka. Pozwoliło mi to szybko się usamodzielnić. Potrafiłem też wygospodarować czas na pracę społeczną w Automobilklubie Opolskim, ZSP i SdRP.
- Miał pan swoje ulubione lokale, miejsca spotkań ze znajomymi?
- Kultowym wtedy miejscem było Studenckie Centrum Kultury. Lubiliśmy też zaglądać do kafejki "Tequila" niedaleko głównego gmachu uniwersytetu.
- Może się pan, po latach, przyznać do zrobionych znajomym dowcipów?
- Kiedyś postawiliśmy koleżance samochód na betonowych bloczkach. Pamiętam też, że przestawiliśmy znajomemu auto. Postawiliśmy je w wejściu do "Mrowiska". Później ta sama grupa, która je ustawiła, musiała stamtąd znosić samochód. Ale warto było.
- A wielka miłość z czasów studenckich.
- Była, oczywiście. Na drugim roku WSP. Piękna blondynka, która mnie zauroczyła. Do dzisiaj podobają mi się blondynki. Nie pamiętam tylko kierunku, który studiowała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska