Tragiczny bilans 2013 roku na drogach powiatu nyskiego

Archiwum KPP Nysa
Ubiegłoroczny wypadek śmiertelny na trasie Nowaki - Radzikowice. Zginął w nim 36-letni mieszkaniec gminy Pakosławice, którego auto zderzyło się czołowo z ciężarówką.
Ubiegłoroczny wypadek śmiertelny na trasie Nowaki - Radzikowice. Zginął w nim 36-letni mieszkaniec gminy Pakosławice, którego auto zderzyło się czołowo z ciężarówką. Archiwum KPP Nysa
91 wypadków, 11 zabitych i 110 rannych to ubiegłoroczny bilans na szosach powiatu nyskiego. Ze statystyk wynika, że najczęściej do zdarzeń dochodzi w samej Nysie i na drodze nr 46.

Stan bezpieczeństwa na naszych drogach jest porównywalny z rokiem ubiegłym, ale mimo wszystko trochę lepszy. Zanotowaliśmy o trzy ofiary śmiertelne i czternastu rannych mniej. Było jednak więcej kolizji, bo aż 1147 - wylicza podinspektor Tadeusz Dunat z sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nysie.

- Jednak to zdarzenia, w których człowiek nie jest poszkodowany, a dla nas najważniejsi są przecież ludzie - podkreśla policjant.

Łącznie w roku ubiegłym we wszystkich 91 wypadkach, jakie miały miejsce na drogach powiatu nyskiego zginęło aż 11 osób, a 110 zostało rannych. W dalszym ciągu najczęstszą przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość (nieco ponad 20 procent wszystkich zdarzeń), ale - zdaniem Tadeusza Dunata - wzrasta liczba wypadków spowodowanych nieprawidłowym wyprzedzaniem.

- Ludzie są coraz bardziej nerwowi, bo stoją w korkach. A stoją w nich dlatego, bo mamy coraz więcej samochodów. Niecierpliwią się i wymuszają pierwszeństwo - dodaje podinspektor Dunat.

Najniebezpieczniejszym rejonem jest samo miasto Nysa (27 wypadków), ale niewiele lepiej sytuacja wygląda na drodze krajowej nr 46 (18 tego typu zdarzeń). Przy czym na przykład na drodze wojewódzkiej Nysa - Korfantów w ubiegłym roku nie doszło do żadnego wypadku, a policjanci odnotowali tam w sumie tylko 13 kolizji.

Najbezpieczniej jest w gminie Kamiennik, gdzie w 2013 roku miał miejsce zaledwie jeden wypadek.

Poza łamaniem rozlicznych przepisów ruchu drogowego kierowcy wciąż wsiadają za kółko nietrzeźwi. Siedmiu z nich spowodowało w ubiegłym roku wypadki, a aż trzydziestu - kolizje.
Najgorsze ubiegłoroczne miesiące pod względem wypadkowości to sierpień (15 zdarzeń) oraz maj i październik (po 13).

- Natomiast najgroźniejszą grupę kierowców łamiących przepisy i powodujących wypadki stanowią młodzi ludzie w przedziale wiekowym między 18 a 25 lat - zauważa policjant. - Brakuje im doświadczenia, często wyobraźni. Za to w nadmiarze mają pewności o swojej nieomylności za kółkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska