Trzy opolskie wsie protestują: "Nie dla większej fabryki!"

Krzysztof Strauchmann
Przedstawiciele firmy bezskutecznie próbowali przekonać mieszkańców, że zakład będzie spełniał wszelkie polskie normy ochrony środowiska i nie będzie szkodliwy dla wsi.
Przedstawiciele firmy bezskutecznie próbowali przekonać mieszkańców, że zakład będzie spełniał wszelkie polskie normy ochrony środowiska i nie będzie szkodliwy dla wsi. Krzysztof Strauchmann
Trzy wioski koło Głuchołaz - Nowy Świętów, Bodzanów i Wilamowice ostro protestują przeciwko planowanej rozbudowie papierni i budowie zakładowej elektrociepłowni.

 

O pozwolenie na rozbudowę stara się firma Malta Decor z Poznania, należąca do grupy kapitałowej Kronospan.

 

W 2000 roku firma uruchomiła w Rudawie koło Głuchołaz papiernię, nieczynną od powodzi w 1997 roku.

Teraz chce wybudować nową halę, postawić w niej drugą maszynę papierniczą i produkować dodatkowo 2 tys. ton papieru rocznie. Pracę znajdzie przy niej 59 osób.

 

Najwięcej kontrowersji i obiekcji sąsiadów budzi jednak nowa elektrociepłownia, która ma zaopatrywać zakład w parę potrzebną do produkcji papieru.

Elektrociepłownia będzie wyposażona w kocioł o mocy 40 megawatów, w którym rocznie ma być spalane 120 tys. ton paliwa - odpadów z rolnictwa i leśnictwa.

 

W ubiegły czwartek około 200 mieszkańców sąsiednich wiosek - Bodzanowa, Nowego Świętowa i Wilamowic - przyszło na rozprawę administracyjną, zorganizowaną przez głuchołaski urząd miejski.

- Nie planujemy spalania odpadów - zapewniał mieszkańców Mirosław Wroński z zarządu firmy. - Do spalania trafią zrąbki drewna, słoma, siano, biomasa leśna i rolna. Maszyna będzie w zamkniętej hali. Nie będzie emitować hałasu na zewnątrz.

 

Mieszkańcy domagali się informacji, którędy do zakładu będzie dojeżdżać codziennie 29 tirów z paliwem.

Okazało się, że firma dopiero analizuje kierunki dostaw, bo zakład znajduje się w środku ciasnej zabudowy wiejskiej.

Rozważa nawet budowę nowej drogi po nieczynnym torowisku.

 

Przedstawiciel firmy Malta Decor bezskutecznie próbował przekonać mieszkańców, że wszelkie polskie normy dotyczące emisji szkodliwych substancji z ciepłowni będą dochowane

 

Rocznie jednak do atmosfery trafi z elektrociepłowni 71 ton pyłów, 280 ton dwutlenku siarki, 270 ton tlenku azotu.

Ludzie argumentowali, że i zakład, i wioski znajdują się w głębokiej rzecznej dolinie, gdzie dymy się kumulują, a nie rozchodzą zgodnie z matematycznym modelem.

 

- Dlaczego tego nie budujecie w Niemczech - pytali mieszkańcy, a przedstawiciele zakładu tłumaczyli, że w Austrii czy Niemczech każdy podobny zakład ma takie same instalacje.

- Nikt tu obecny nie zgodzi się na spalarnię, tu chodzi o zdrowie i życie nasze i naszych dzieci - podsumowała spotkanie Stefania Michaliszyn, sołtys Nowego Świętowa.

 

Planowaną inwestycję negatywnie zaopiniował też sanepid.

Gmina Głuchołazy dopiero przygotowuje decyzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska