- Trzeba znaleźć tych okropnych ludzi, by ponieśli karę za swoje bestialskie zachowanie - zaznacza Milena Zarabska, która nagłośniła sprawę na Facebooku.
Spacerowicze byli przekonani, że kobieta. Z oddali widać było niewiele - tylko samochód, sylwetkę jakiejś pani oraz pasażerów.
Następnego dnia okazało się, że pod niewielkim drzewem przywiązany był pies. Jego właścicielka dzień wcześniej bez skrupułów porzuciła swojego pupila, wcześniej rozbijając mu niewielkie obozowisko. Na ziemi leżał rozłożony parawan, a minimalny cień dawał plażowy parasol, przy którym stały miski z suchą karmą i wiaderko z wodą.
- Natychmiast postanowiliśmy zawiadomić służby. Przyjechała tylko straż pożarna - relacjonuje Milena Zarabska. - Akurat tamtędy przechodziłam i postanowiłam pomóc. Zebrałam też garść informacji, aby o tym przykrym wydarzeniu napisać w internecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?