[Tygodnik] Nawet Barska nie była taka zła

Redakcja
Klaudia Pokładek
Rozmowa z Januszem Sanockim, posłem niezrzeszonym.

Zmieniło się pana życie, odkąd spędza pan więcej czasu na Wiejskiej?
Każda nowa praca zmienia życie: inne obowiązki, inne zajęcia, nowe wyzwania...

Ale w rodzinnej Nysie wciąż trzyma pan rękę na pulsie?
Jeśli można powiedzieć, że ta moja Nysa jakikolwiek puls jeszcze ma. Bo tyle zniszczeń, jakich dokonuje obecna ekipa rządząca, to jeszcze tutaj nie było. Nawet burmistrz Barska nie była taka zła. A już na pewno nie można było jej zarzucić nieuczciwości. Czego o obecnych włodarzach powiedzieć nie mogę. Bo wydawanie dwudziestu milionów publicznych pieniędzy od ręki na tereny po byłej fabryce FSO to działania niepoważne, na szkodę gminy. Nie pokazał żadnych protokołów z negocjacji, nie targował ceny z Ukraińcami. Jak tak można!? Do tego niejasne powiązania z inwestorami od galerii Dekada, którym co rusz ulega. Nie podoba mi się to.

Skoro ma pan tak poważne podejrzenia, czemu nie powiadomi pan odpowiednich organów ścigania?
Na wszystko przyjdzie czas. Mam na to wszystko papiery i jak zajdzie taka potrzeba, to ktoś się tym na pewno zajmie.

W sejmie też walczy pan o sprawiedliwość? Tudzież z wymiarem sprawiedliwości...?
Wymiar sprawiedliwości interesuje mnie szczególnie, bo gdyby sądy i prokuratury działały sprawnie, nie byłoby tylu przekrętów i wlokących się latami spraw.

Z takimi sprawami szarzy obywatele, mieszkańcy rodzimej ziemi przychodzą do pana biura w Nysie i Grodkowie?
Takich spraw jest cała masa. Ludzie przychodzą dosłownie ze wszystkim: samowolki budowlane, wydający dziwne decyzje urzędnicy. Słowem: dzieją się rzeczy bulwersujące, karygodne. Ale jakoś mnie to wcale nie szokuje. W końcu tyle lat jestem w polityce, blisko mediów, że zdążyłem przywyknąć. Co nie znaczy, że się na to wszystko godzę. I właśnie dlatego mamy pełne ręce roboty. Dużo pieniędzy trzeba wydać na ekspertyzy prawnicze i dwa etaty w biurach poselskich. To między innymi dlatego wnioskowałem o podniesienie płacy na prowadzenie biura.

Ma pan swoich ulubionych posłów? Sympatyzuje pan z kimś?
Jest w sejmie sporo ludzi, których szanuję, niektórych nawet lubię. Chociażby moich rodaków z Opolszczyzny.

Ale z Kukizem pan nie gada?
Rozeszły się nasze drogi. Pawłowi zaszumiało w głowie. Na jego miejscu żadnego klubu bym nie zakładał. No ale jak jest klub, to wiadomo - jest i kasa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska