Pelikana, siedzącego na drzewach poza swoim wybiegiem, zauważyli przed tygodniem pracownicy opolskiego ogrodu zoologicznego. Zwierzę zapragnęło wolności i przez kilka dni mieszkało na wyspie Bolko. Pelikan nie dał się także schwytać strażakom, którzy podjęli interwencję przy użyciu wozu z podnośnikiem i siatki.
Teraz okazało się, że ptak został zauważony we Wrocławiu.
- Wygląda na to, że pelikan odfrunął z naszego miasta. Mówimy tu o lotnym ptaku, więc możliwe, że przebył tę trasę na własnych skrzydłach. Być może też osiadł na Odrze i popłynął z prądem i poddał się jej sile, która pchnęła go do Wrocławia – mówi Krzysztof Kazanowski, główny specjalista ds. hodowlano-dydaktycznych zoo w Opolu.
Pelikan sam zdobywał sobie pożywienie w drodze do Wrocławia
Kazanowski opisał również, że pelikan był zdolny do samodzielnego zdobywania pokarmu, więc przeżycie na wolności w zakresie poszukiwania pożywienia nie stanowiło dla niego większego problemu.
Pelikany żywią się bowiem głównie rybami, ale czasami zjadają także żaby, węże i inne małe zwierzęta wodne. Mają swoją technikę polowania - unoszą się na powierzchni wody i patrzą w dół, szukając ryb. Gdy dostrzegają swoją zdobycz, zanurzają głowę w wodę i łapią ryby swoim długim i szerokim dziobem. Potem wyrzucają wodę i połykają zdobycz.
Nie ma obecnie planów schwytania ptaka
- Ogród zoologiczny prowadzi działalność w ramach hodowli zachowawczej, mającej na celu ochronę i zachowanie różnych gatunków zwierząt. W przypadku lotnego ptaka, nie ma obecnie planów schwytania go z powrotem do opolskiego ZOO, ponieważ jest on wciąż zdolny do lotu, a próby schwytania ponownie spaliłyby na panewce – podkreśla Krzysztof Kazanowski.
Odzyskanie pelikana zależy jednak od ewentualnych zmian w jego zdrowiu i kondycji. W przypadku, gdyby ptak osłabł i nie mógłby już latać, wtedy zostanie podjęta akcja jego schwytania. Ostatecznie jednak przyszłość pelikana na wolności wydaje się niepewna, ponieważ jest to gatunek, który nie przeżyje polskiej zimy bez wsparcia i opieki człowieka.
W jaki sposób pelikan uciekł z opolskiego zoo?
Zapytany o okoliczności ucieczki pelikana z ogrodu zoologicznego, Kazanowski wyjaśnił, że ptak odfrunął na otwarty teren, ponieważ nie zdążono odpowiednio wcześnie podciąć jego piór lotkowych. Podcinanie piór jest rutynowym zabiegiem wykonywanym w ogrodzie, jednak z powodu lęgów młodych pelikanów, podcięcie zostało odłożone, co doprowadziło do ucieczki.
To nie pierwsza ucieczka pelikana z opolskiego ogrodu zoologicznego. Kilka lat temu inny ptak zapragnął wolności - wtedy udało się go złapać w momencie, gdy pływał na Kamionce Bolko.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?