Uczyć się od Człowieka

Ten rok z całą władzą, modlitewnym skupieniem i radosnym spojrzeniem w przyszłość naszej diecezji, tutaj w jej sercu - auli Wydziału teologicznego - otwieram. Oby stał się on rokiem łaski i szczególnych błogosławieństw - powiedział tuż po podpisaniu dokumentu abp Alfons Nossol.

Otwarcie było głównym punktem konferencji przygotowanej z inicjatywy Dekanalnego Oddziału Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Opolu. - Ksiądz prymas ważną część swego nauczania poświęcił rodzinie. Wśród członków stowarzyszenia jest wiele osób silnie związanych z jego osobą. Dlatego zaproponowaliśmy, że zaangażujemy się w organizację rozpoczęcia Roku Prymasa Tysiąclecia - powiedział Lesław Watras, kierujący oddziałem dekanalnym stowarzyszenia.

Sylwetkę i dorobek prymasa przybliżył zebranym ks. prof. Kazimierz Dola. Zastanawiając się nad aktualnością nauczania ks. prymasa, wskazał na trzy tematy jako szczególnie aktualne: rodzinę, kobietę i naród. - Ponadpartyjna jedność narodu, do której wzywał prymas, zwłaszcza gdy patrzy się na prawą stronę sceny politycznej, wydaje się dziś nadal nieosiągalnym ideałem - mówił.
Swoje spotkania z Prymasem Tysiąclecia wspominał ordynariusz opolski. - Zapamiętałem szczególnie kazanie wygłoszone w roku milenijnym w Kamieniu Ślaskim. Prymas mówił wtedy, że jeżeli Bóg zechce, to może i z kamienia wykrzesać świętych. Abp Nossol przypomniał też swoje osobiste rozmowy przed przyjęciem święceń biskupich.

- Przekonywałem, że nigdy nie byłem ani wikarym, ani proboszczem i to nie będzie dobre rozwiązanie, by czysty teoretyk, naukowiec pełnił urząd biskupa. Ks. prymas odpowiedział, że kto na drodze powołania powiedział A, musi też powiedzieć B. I tak mnie stopniowo po bratersku złamał - wspominał abp Nossol. - Od takiego człowieka przez wielkie C, kapłana, prymasa, kardynała, od takiego syna ojczyzny, jej przewodnika i męża stanu można się było wiele nauczyć - dodał na koniec.

Ostatnia część konferencji należała do nauczycieli i uczniów Zespołu Szkół im. Prymasa Tysiąclecia w Opolu. - Po uroczystościach nadania szkole imienia zastanawiałem się, czy nasza szkoła je udźwignie. Dziś myślę, że wiele zrobiliśmy. Panuje u nas atmosfera zrozumienia i wielkoduszności, a godność ucznia jest szanowana - mówił dyrektor szkoły Jan Cipior.