Choć bezrobocie w lipcu w naszym regionie spadło w porównaniu z czerwcem (o około 800 osób), to jesienią zwykle liczba bezrobotnych wzrasta - we wrześniu i październiku rejestrują się absolwenci, którzy nie dostali się na studia dzienne lub nie znaleźli zatrudnienia.
Tymczasem urzędom pracy kończą się pieniądze, które otrzymały na początku roku z Funduszu Pracy na wspieranie zatrudniania bezrobotnych.
Zbigniew Kłaczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Brzegu, przyznaje, że 10 mln zł, które urząd otrzymał w tym roku, już zostało podzielone.
- Zostało nam jeszcze na maksymalnie 30 dotacji do założenia własnej działalności gospodarczej w ramach jednego z projektów - mówi dyrektor. -Ale to kropla w morzu potrzeb. Potrzebujemy pieniędzy jak ryba wody.
To powiat, w którym bezrobocie w lipcu było najwyższe - 6,5 tysiąca osób zarejestrowanych w urzędzie, przy stopie bezrobocia prawie 21%, podczas gdy liczona dla całego województwa wyniosła 13,6%.
W najtrudniejszej sytuacji na rynku pracy są brzeżanie powyżej 50. roku życia i młodzi bez doświadczenia. Dyrektor Zbigniew Kłaczek ocenia, że szczególnie ważne w aktywizacji młodych są staże. - Małych firm nie stać na uczenie świeżo upieczonych pracowników z własnej kieszeni - uważa dyrektor brzeskiego PUP.
Opolski PUP także wysupłuje ostatnie grosze, za które właśnie rozpoczyna staże dla absolwentów szkół wyższych. To jedna z najliczniejszych grup bezrobotnych w powiatach opolskich. -Nowych wniosków na staże już nie będziemy przyjmować - zastrzega wicedyrektor urzędu, Irena Lebiedzińska.
Urząd nie ma też już na dotacje do zakładania firm czy refundacje dla pracodawców. W tym roku opolski PUP otrzymał ponad 13 mln zł. W lipcu zarejestrowanych w nim było ponad 10,5 tys. bezrobotnych, stopa bezrobocia w powiecie ziemskim wyniosła 13,5%, a w mieście Opolu - 7%.
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz właśnie złożył do rządu wniosek o 0,5 mld zł na walkę z bezrobociem. Ma nadzieję przekonać do tego ministra finansów i wierzy, że pieniądze się znajdą, mimo problemów budżetu. Według ministra w sytuacji długotrwałego spowolnienia gospodarczego nie można oszczędzać na walce z bezrobociem.
- Szczególnie że pieniądze ze składek przedsiębiorców są w Funduszu Pracy - podkreślił minister Kosiniak-Kamysz.
Irena Lebiedzińska, wicedyrektor PUP w Opolu, postuluje jednak, aby pieniądze jak najszybciej trafiły do powiatów. - Żebyśmy mogli je spokojnie wydać jeszcze w tym roku. Jeśli dostajemy je tuż przed końcem roku, to np. trwające pół roku staże przechodzące na rok kolejny musimy po styczniu finansować z własnego budżetu na kolejny rok - wyjaśnia.
Nadzieją dla rynku pracy może być ożywiająca się gospodarka. Poziom zatrudnienia w lipcu pozostał bez zmian w stosunku do czerwca, a był niższy o 0,7 proc. niż przed rokiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?