Urzędy i urzędnicy. Debata kandydatów na prezydenta Kędzierzyna-Koźla

Wiesław Fąfara, SLD
- Urząd Miasta od wielu lat jest bardzo pozytywnie oceniany przez instytucje kontrolujące jakość usług. Dowodzi tego chociażby Certyfikat Systemu Zarządzania Jakością ISO 9001. Ponadto gmina Kędzierzyn-Koźle jest liderem projektu "Sprawny Samorząd. Wdrażanie usprawnień w zarządzaniu jednostką samorządu terytorialnego". W ramach projektu na stronie internetowej Urzędu Miasta dostępna jest ankieta dla mieszkańców, w której mogą oni ocenić działalność i funkcjonowanie magistratu. Jej wyniki zostaną przeanalizowane i posłużą jako wskazówki do przeprowadzenia zmian satysfakcjonujących petentów. Jeśli chodzi o pozostałe miejskie jednostki, nie wykluczam przeprowadzenia odpowiednich reorganizacji, tak aby również funkcjonowanie tych instytucji było jak najlepiej oceniane przez mieszkańców.

Antoni Jastrzembski, PSL
- Będąc prezydentem, trzeba umieć podejmować błyskawiczne decyzje w sytuacjach nadzwyczajnych. Podczas minionej powodzi część mieszkańców miała uwagi do pracy wydziału reagowania kryzysowego kozielskiego magistratu. Usłyszałem też wiele skarg na opieszałość w wypłacaniu zasiłków dla powodzian przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Tzw. zasiłki celowe do 6 tys. złotych, będace forma pierwszej pomocy, powinny zostać wypłacone w ciągu dwóch tygodni, tymczasem trwało to prawie dwa miesiące. Te instytucje wymagają usprawnienia. Podobnie, jak Wydział Zarządzania Drogami Urzędu Miasta. Wystarczy popatrzeć na miejskie ulice, by wiedzieć, że nie pracuje on tak, jak powinien. Mam też uwagi do pracy Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych, m.in. za fakt istnienia dużej liczby niszczejących pustostanów.
Ryszard Masalski, Dobry Wybór
- Jak zostanę prezydentem chciałbym także wydłużyć pracę Urzędu Miasta i Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Urzędnicy będą tam pracowali na dwie zmiany, to jest od godziny 7.00 do 15.00 i od 13.00 do 21.00. Obywatele nie będą musieli zwalniać się z pracy, by załatwić ważne dla siebie sprawy. Dziś obie te instytucje są w praktyce zamknięte dla pracujących ludzi. Ponadto chciałbym wprowadzić zmiany w obsłudze interesentów. Będę bardzo wymagającym prezydentem dla samego siebie, ale sporo będę też wymagała od ludzi, pracujących w podległych mi urzędach. Ponadto chciałbym zlikwidować kilka wydziałów, które się dublują. Mam tu na myśli wydział kultury i sportu, który ma swojego odpowiednika w postaci MOSiR-u, a także wydział mieszkaniowy, czy wydział oświaty.

Kamil Nowak, Współpraca, Inicjatywa, Rozsądek
- Urząd Miasta posiada certyfikat ISO i jest poddawany audytowi. Jako, że korzystam z jego usług prawie na co dzień, nie widzę wrogości, która miałaby bić od urzędników, ale może to z racji piastowanego przeze mnie stanowiska szefa rady osiedla. Problemem raczej nie jest funkcjonowanie instytucji jako takich, ale ich otwartość na mieszkańców. Niestety tak jest ze wszystkimi urzędami, nie tylko miejskim. Zapraszam na jakąkolwiek stronę biuletynu informacji publicznej. Coś, co miało stać się standardem otwartości instytucji i próbą edukacji obywatelskiej, w wielu przypadkach traktowane jest jak zło konieczne. Dla mnie urzędnik, z racji wiedzy, którą posiada, powinien być partnerem i nauczycielem dla innych i starać się wytłumaczyć dlaczego coś można zrobić, a czegoś nie. Bo tylko wtedy pozbędziemy się wzajemnych pretensji.
Piotr Pietrzyk, Wyborcy Razem na Rzecz Miasta
- Prezydent, który chce dobrze zarządzać urzędem i podległymi mu instytucjami, musi mieć doświadczenie. Magistrat to w praktyce wielkie przedsiębiorstwo, wokół którego skupione są jednostki budżetowe, a tych mamy 60. Efektywne zarządzanie nimi zależy też od kwalifikacji zawodowych szeregowych urzędników i ich wynagrodzeń. Tam muszą pracować fachowcy. Jeśli będą dobrze wynagradzani, wówczas ich praca będzie efektywna. Obecnie mam uwagi np. do pracy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Za mało organizuje się imprez rekreacyjnych i sportowych, które obejmowałyby większą grupę mieszkańców. Chciałbym się też lepiej przyjrzeć pracy Miejskiego Zarządu Budynków Komunalnych. Wiele rozwiązań można podpatrzeć w innych miastach.

Bogdan Tomaszek, PiS
- Prezydent powinien dobierać sobie ludzi kreatywnych, z inwencją twórczą i ciekawymi pomysłami. Wówczas instytucje, którymi zarządza, będą pracowały sprawniej. Bardzo ważną rzeczą jest sprawna komunikacja, czyli szybki przepływ informacji pomiędzy pracownikami urzędu. Dotyczy to zwłaszcza komórek odpowiedzialnych za pozyskiwanie środków unijnych. Ponadto mieszkaniec, który przychodzi załatwić do urzędu jakąś sprawę, musi być porządnie i kompleksowo obsłużony. Moim zdaniem w Kędzierzynie-Koźlu sprawniej i wydajniej mogliby działać urzędnicy odpowiedzialni za porządek i ład na terenie gminy. W tej materii jest sporo do zrobienia. Tu także potrzebna jest sprawna komunikacja pomiędzy pracownikami urzędu.

Tadeusz Urbańczyk, PO
- Urzędnicy mają służyć ludziom, ale powinni być też dobrze wynagradzani. By dla gminy, czyli na potrzeby mieszkańców całego miasta, chcieli pracować najlepsi fachowcy. Nie słyszałem, żeby funkcjonowanie urzędu miasta budziło w ostatnich latach większe zastrzeżenia. I myślę, że żadnych rewolucyjnych zmian, ani personalnych, ani organizacyjnych tam nie trzeba. Jako prezydent postaram się jednak być dla mieszkańców dostępny częściej, niż raz w tygodniu. Na pewno trzeba usprawnić działanie MZBK i zracjonalizować finansową stronę funkcjonowania MZK. Chodzi o to, by symbolem zarządzania gminnymi budynkami nie była sypiąca się rudera, a koszty transportu publicznego nie obciążały miasta bardziej, niż to niezbędne. Pieniędzy potrzebujemy na rozwój, a nie łatanie dziur w budżecie.

Kolejny raz zaproszenie do wypowiedzi zignorował ósmy Tomasz Wantuła. Mimo wielokrotnych prób z naszej strony, nie odbierał telefonu.