Uśmiechnij się (17 kwietnia 2007)

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło

Jasiu wraca z podwórka:
- Tato, wołałeś mnie?
- Ja nie, może mama.
- Mamo, wołałaś mnie?
- Nie, może babcia.
- Babciu, wołałaś mnie?
- Nie, wnusiu.
- Dobrze, w takim razie spytam inaczej: Czy będzie dzisiaj kolacja?

Na łące gawędzą dwie krowy:
- Ty, Łaciata, dlaczego zerwałaś znajomość z tym buhajem z sąsiedztwa?
- Bo składał obietnice bez pokrycia.

Z rozbitego auta nauki jazdy gramoli się uczeń-dresiarz i instruktor, który krzyczy na kursanta:
- Następnym razem, gdy mówię “skręć", to skręcaj kierownicą, a nie zaczynaj grzebać po kieszeniach, matole!

Szef krzyczy na podwładnego:
- Dlaczego przychodzi pan do pracy dopiero o jedenastej?!
- Sam mi pan powiedział, żebym gazetę przeczytał sobie w domu.
- Jak tam wasz spektakl?
- Publiczność pokładała się ze śmiechu.
- A co graliście?
- Hamleta.

Nauczycielka do ucznia:
- Jasiu, czy ty w ogóle wiesz, co to jest higiena?
- Jasne, to taki afrykański dziki pies.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska