Nie wypowiadanie pracy jednym żywicielom rodzin oraz 15-miesięczne odprawy dla wszystkich zwalnianych. Między innymi takie warunki postawili związkowcy Huty Małapanew zarządowi spółki. Bez efektu.
- Gdybyśmy mieli pieniądze na takie odprawy nie musielibyśmy zwalniać ludzi - komentuje Witold Jajszczok, dyrektor ds. PR Grupy kapitałowej Gwarant, która jest właścicielem huty.
Przypomnijmy: na początku września zarząd huty ogłosił, że jeszcze w tym roku zwolni 150 pracowników. Blisko tysiąc hutników od kilku miesięcy pracuje tu w niepełnym wymiarze godzin z obniżonymi premiami. Powód: kryzys, który spowodował 40 proc. spadek zamówień.
- Nie możemy zgodzić się na takie odprawy, skoro wszyscy zarabiają ostatnio o jedną trzecią tego, co przed cięciami - mówi Grażyna Walus, szefowa branżowego związku zawodowego pracowników Huty.
Związkowcy dodają, że jutro (w piątek) czekają na dalsze propozycje zarządu.
- Swoje stanowisko przedstawimy najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu razem z listą przeznaczonych do zwolnienia - zapowiada Jajszczok. Pierwsze wypowiedzenia mają być wręczone jeszcze we wrześniu.
- Będziemy bronić szczególnie najsłabszych - dopóki rozmowy nie zostały zerwane liczymy, że uda się nam dojść do jakiegoś porozumienia - tłumaczy Grażyna Walus.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?