W Lewinie Brzeskim lokatorzy zagrożeni eksmisją mogą odpracować zaległy czynsz

fot. Tomasz Dragan
Leszek Pakuła, wiceburmistrz Lewina Brzeskiego: - Dla wielu ludzi roboty publiczne są jedyną możliwością zarobienia na czynsz.
Leszek Pakuła, wiceburmistrz Lewina Brzeskiego: - Dla wielu ludzi roboty publiczne są jedyną możliwością zarobienia na czynsz. fot. Tomasz Dragan
Tylko w tym sezonie władze gminy zorganizowały już 20 miejsc pracy przy robotach publicznych i 10 przy pracach melioracyjnych. Od sierpnia 46 osób pracuje przy usuwaniu skutków podtopień, do jakich doszło w lipcu.

Pod Lupą

Pod Lupą

W Lewinie Brzeskim jest poważny problem z zadłużeniem lokatorów mieszkań komunalnych. Gmina przeniosła już do budynku socjalnego w Skorogoszczy kilku mieszkańców. Ponad 30 kolejnych wniosków o eksmisję leży w sądzie. Jeśli mieszkańcy nie uregulują należności albo nie podejmą pracy w ramach robót publicznych, również trafią do Skorogoszczy. Samorząd zamierza stworzyć nowe mieszkania socjalne, adaptując na ten cel pomieszczenia po byłej szkole w Oldrzyszowicach.

Pieniądze na zatrudnienie bezrobotnych daje brzeski Powiatowy Urząd Pracy. Miesięcznie można zarobić średnio 1300 zł brutto.

- Staramy się angażować w pierwszej kolejności osoby, które mają zadłużone mieszkania komunalne
- informuje Anna Twardowska, burmistrz Lewina Brzeskiego. - Chodzi o to, by dzięki tej pracy lokatorzy mogli chociaż w jakiś stopniu uregulować zaległości czynszowe. Nawet niewielkim. Liczy się to, że są chcą pracować. Zasadą jest przekazywane 60 procent wynagrodzenia na pokrycie długu za mieszkanie. Resztę pieniędzy dodaje lokator.

Twardowska podkreśla, iż jeśli lokator podejmie pracę przy robotach publicznych, gminna opieka społeczna natychmiast dopłaca mu do czynszu w ramach dodatków mieszkaniowych. Szefowa gminy nie ukrywa jednak, że jedynym problemem w całym przedsięwzięciu jest sumienność pracowników.

- Nikogo do roboty się nie zmusi. Zwłaszcza tych młodszych, co to nigdzie nie chcą pracować, a za darmo pieniądze dostawać - mówi pan Jan, mieszkaniec ulicy Wojska Polskiego, uczestnik programu robót publicznych. - Ja już mam pod sześćdziesiątkę i trudno mi znaleźć jakąkolwiek pracę. Dlatego chętnie biorę to, co gmina daje.

O tym, że lewińskie programy socjalne przynoszą efekt świadczą również liczby. Z blisko 900 tys. zł ogólnych zadłużeń czynszowych, jakie mieli lokatorzy w 2008 roku, dzisiaj ta suma zmalała o jedną trzecią, do około 600 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska