Do tej pory MZD zajmowała się przystankami wspólnie z Miejskim Zakładem Komunikacji. I wygląda to różnie - mieszkańcy mają wciąż sporo zastrzeżeń co do stanu wiat. Teraz jest szansa na poprawę. W nowym statucie MZD znalazł się bowiem zapis o tym, żeby drogowcy w całości przejęli zarządzanie przystankami.
Co więcej będą też pobierać opłaty za zatrzymywania się autobusów. Maksymalna stawka to 5 groszy za jeden postój na przystanku, a tych jest w mieście 300 w tym prawie 150 zadaszonych.
- Zmiany wymusza nowelizacja ustawy o prawie drogowym - tłumaczy Adrian Wesołowski, radny miejski i przewodniczący komisji infrastruktury. - Idzie to wszystko w dobrym kierunku, bo lepiej jeśli przystanki będą mieć jednego gospodarza. Co do opłat, to dzięki nim MZD powinien mieć pieniądze na remonty wiat, a przecież właśnie do ich stanu jest najwięcej uwag.
Na zmiany z nadzieją czekają w MZK.
- Przystanki od dawna powinny być w gestii MZD, bo to drogowcy zarządzają całym pasem drogowym - tłumaczy Tomasz Zawadzki, rzecznik MZK. - Nowe opłaty przełkniemy, ale muszą być one dobrze skalkulowane. Teraz sporo płacimy firmom za sprzątanie przystanków. Wprawdzie te umowy będą rozwiązane, ale nie chcemy płacić MZD więcej niż za sprzątanie, bo odbije się to na cenie biletów - zastrzega Zawadzki.
Na razie nie wiadomo, ile rzeczywiście wyniesie nowa opłata.
- Ale na pewno nie zastosujemy stawki maksymalnej, nie chcemy utrudniać życia przewoźnikom, w tym MZK - mówi Gerard Żakowski, naczelnik wydziału komunikacji w ratuszu.
Zmiany w MZD nie skończą się na administrowaniu przystankami. W maju firma przejmie też opiekę nad drogami wewnętrznymi, ścieżkami rowerowymi oraz miejskimi parkingami poza strefą płatnego parkowania. Do tej pory tym wszystkim zajmował się ratusz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
