W Opolu przybywa firm, a spada bezrobocie

Dokument co roku przygotowuje urząd miasta, aby pokazać, jak gospodarczo wygląda stolica regionu. Obecny raport opiera się o dane z 2015 roku i wynika z nich m.in., że w mieście systematycznie wzrasta liczba spółek prawa handlowego. Na koniec 2015 r. działało ich prawie 2800, w tym 569 spółki z udziałem kapitału zagranicznego.

Ogólna liczba spółek w stosunku do roku poprzedniego wzrosła o 182. Łącznie zarejestrowanych w stolicy województwa jest 20 686 podmiotów gospodarczych, a w stosunku do poprzedniego roku ta liczba zwiększyła się o 165 firm.

Co więcej, poprawiła się ogólna sytuacja firm. W porównaniu do 2014 roku ich przychody ogółem w 2015 r. wzrosły o 8,2 proc., a wynik finansowy netto wzrósł o 32,4 proc. Plusem jest też systematyczny spadek bezrobocia.

- Na koniec 2015 r. w Opolu stopa bezrobocia wynosiła 5,3 procent, a w sierpnia tego roku spadła jeszcze do poziomu 5,1 proc. Co ważne, w tym samym czasie zwiększyła się liczba osób pracujących w mieście - podkreśla Piotr Merta, naczelnik Biura Obsługi Inwestorów.

Z danych statystycznych wynika również, że wzrosły pensje pracowników. Średnie wynagrodzenie brutto wyniosło 4225,15 zł i było wyższe od ubiegłorocznego o 215,30 zł, było też o 74,27 brutto zł wyższe od średniej krajowej. Opole lepiej wypada na tle województwa.

W tym samym okresie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto dla Opolszczyzny wyniosło 3 793, 28 zł i wzrosło w porównaniu z 2014 r. o 160,44 zł. Niestety, nadal zarabiamy mniej niż np. w Katowicach, gdzie w tym samym okresie odnotowano średnią pensję w wysokości ponad 5200 zł brutto, a więcej płacą również we Wrocławiu (średnia wyniosła blisko 4600 zł brutto).

Według autorów raportu, sytuacja na rynku pracy jest ustabilizowana, a pozytywne efekty dało utworzenie nowych miejsc. Tylko w 2015 roku powstało w strefie ekonomicznej 125 miejsc pracy, rozpoczęto też pięć nowych inwestycji. Nie można też zapominać, że firmy działające poza strefą utworzyły 317 nowych miejsc pracy.

- Nowe inwestycje, o które stara się Opole, są silnie zdywersyfikowane - przekonuje Piotr Merta. - Zależy nam, aby nowe miejsca pracy były skierowane zarówno do absolwentów uczelni, jak i dla osób z niższym wykształceniem. Nie chcemy opierać zatrudnienia tylko na kilku dużych zakładach, ponieważ w przypadku trudności w danej branży może grozić to destabilizacją całego rynku pracy.