W ostatniej chwili uciekli z palącego się samochodu. Kilka minut wcześniej zatankowali go do pełna

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Pasażer i kierowca uciekli w ostatniej chwili.
Pasażer i kierowca uciekli w ostatniej chwili. Mario
Nieświadomego kierowcę citroena ostrzegł przypadkowy świadek. "Uciekajcie, bo auto wam się pali!" - krzyczał. Po kilku minutach auto spłonęło.

Do mrożących krew w żyłach wydarzeń doszło we wtorek 11 lipca po godzinie 9.00 rano. Jak informuje portal "prostozopolskiego.pl" miały one miejsce na ulicy Wrocławskiej we Wrzoskach, koło kościoła. Zatankowany do pełna samochód marki citroen kilka minut po wizycie na stacji zapalił się.

Kierowca jadący citroenem został zatrzymany przez kierowcę z bmw.

Świadek krzyczał: „uciekajcie, pali się wam samochód”.

Kierowca i pasażer uciekli w ostatniej chwili. Chwilę później ich auto stanęło w płomieniach. Zaraz potem na miejscu pojawiła się wezwana straż pożarna.

Na szczęście nikt nie doznał obrażeń. Sprawę samozapłonu będzie teraz wyjaśniać policja.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska