Cztery lata temu wybory w tych dwóch miastach powiatowych nie przynosiły emocji. W Krapkowicach rywal urzędującego burmistrza nie wydawał się stanowić realnego zagrożenia. W Zdzieszowicach, gdzie kandydatów było aż czterech, nie doszło nawet do drugiej tury. Tegoroczny wyborczy listopad może być dużo gorętszy.
W stolicy powiatu do wyścigu o fotel burmistrzowski nie wystartuje urzędujący od 12 lat Piotr Solloch. Pozbawił go tej możliwości sąd. Jak informowaliśmy w nto, został uznany kłamcą lustracyjnym. Walka o władzę rozegra się zatem między dwoma silnymi kandydatami. Chyba, że ujawnią się kolejni.
Na razie mamy radnego powiatu Macieja Sonika - kandydata Platformy Obywatelskiej i Andrzeja Kasiurę - członka zarządu województwa, który choć teraz w urzędzie marszałkowskim reprezentuje Mniejszość Niemiecką, zapowiada startować z komitetu obywatelskiego.
Obaj panowie uważani są za profesjonalistów w sferze samorządowej i mogą pochwalić się dobrą orientacją w dziedzinach związanych z finansami i inwestycjami. Kasiura zajmuje się nimi na co dzień w opolskim urzędzie marszałkowskim.
Sonik przewodniczy powiatowej komisji budżetu i finansów oraz kieruje gabinetem marszałka dolnośląskiego. Członek PO kandydował na burmistrza już dwukrotnie - cztery lata temu starł się z Piotrem Sollochem w drugiej turze, którą przegrał z wynikiem 28 proc. głosów.
Osią podziału między kandydatami jest narodowość. Sonik podkreśla, że jego cel to odsunięcie Niemców od władzy i dlatego apeluje o wsparcie do wszystkich partii i środowisk o polskich korzeniach. Kasiura nie chce podjąć tej gry, bo zależy mu również na polskich głosach:
- Mam poparcie mniejszości, zyskałem jej rekomendację już wiosną, ale startuję z komitetu obywatelskiego, który ma łączyć Niemców i Polaków - argumentuje Kasiura. Ciekawie zapowiada się również walka wyborcza w Zdzieszowicach.
Przeciwko urzędującemu od blisko 30 lat burmistrzowi Dieterowi Przewdzingowi staje były przewodniczący rady miejskiej z opozycyjnego klubu Razem dla Gminy Stefan Czarnecki, który ścierał się z Przewdzingiem nie raz na sesjach. Czarnecki to ostry zawodnik, z takimi atutami jak dwa dyplomy Uniwersytetu Ekonomicznego m.in. w zakresie finansów przedsiębiorstw i instytucji samorządowych.
Kontrkandydatką Przewdzinga ma być także Lucyna Żur - Lamla, właścicielka jadłodajni "Promień" znana z działalności charytatywnej oraz wybudowania bez zezwoleń budowlanych kompleksu rekreacyjnego, o którym głośno było rok temu.
Już wtedy Żur - Lamla sugerowała, że burmistrz jest jej nieprzychylny i nie zmienił planu zagospodarowania przestrzennego, gdzie mieści się jej kompleks, bo słyszał, że ona przymierza się na jego stanowisko. Czwarty z oficjalnych kandydatów, który już rozpoczął kampanię wyborczą to Mirosław Hankus startujący z listy PSL.
Pracuje jako mechanik w Zakładach Koksowniczych, nie startował dotychczas w wyborach i życiu publicznym się nie ujawniał. Mówi, że nie zamierza krytykować obecnej władzy, ale...- Chcę przekonać ludzi, że gmina mogłaby być zarządzana lepiej - mówi Hankus. O tym, jak wygląda geografia przedwyborcza w pozostałych gminach, czytajcie za tydzień.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?