W środę w Kędzierzynie odbędzie się głosowanie za usunięciem z rady miasta Zbigniewa Peczkisa

fot. Tomasz Kapica
fot. Tomasz Kapica
Peczkis ponad rok temu został skazany za jazdę po pijaku na rowerze. Mimo to wciąż zasiada on w radzie i pobiera dietę.

W programie kolejnej sesji znalazło się wreszcie głosowanie w sprawie pozbawienia go mandatu. Dlaczego dopiero teraz?

Radni tłumaczą, że wcześniej nie mieli pewności, czy Zbigniew Peczkis powinien zostać usunięty z rady miasta. Powodem był nietypowy wyrok. Peczkis co prawda stracił na rok prawo jazdy kategorii A, musiał też wpłacić 2 tysiące złotych na rzecz Stowarzyszenia Ofiar Wypadków Drogowych w Opolu, ale sąd umorzył mu wykonanie kary na roczny okres próby.

Gdy wreszcie prawnicy ustalili, że takie orzeczenie jest jednak prawomocnym wyrokiem skazującym, radni nie chcieli pozbawiać Peczkisa mandatu wyjaśnień z jego strony. Przed wakacjami nie złożył on ich, ma to zrobić jutro, tuż przed samym głosowaniem, które ma go pozbawić funkcji.

Sprawą zajął się także Urząd Wojewódzki w Opolu. Służby wojewody nakazał radzie podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu Peczkisai zagroziły, że jeżeli tak się nie stanie, to wojewoda sam wyda taką decyzję.

Zbigniew Peczkis przyznał nto, że żałuje tego, iż wsiadł na rower po wypiciu kilku piw. Chce jednak pozostać radnym. - Karę już poniosłem. Uważam, że mogę jednak dalej sprawować mandat i pracować dla dobra tego miasta - mówi Peczkis.

Początek sesji o godz. 14.00

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska