W stanie wojennym w Opolu działał Niezależny Ruch Kombatantów Armii Krajowej

Dariusz Smoczkiewicz
Jedyna w Polsce organizacja weteranów Armii Krajowej, działająca konspiracyjnie w stanie wojennym, powstała w Opolu.

Kiedy zalegalizowany ruch Solidarnościowy rozwijał swoje skrzydła, niespodziewanie wszystkich zaskoczył wprowadzony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny. Wszystko pękło, wojsko wyszło na ulice, wprowadzono godzinę milicyjną, SB internowała setki osób w kraju.

Natychmiast zdelegalizowano wszystko, co miało związek z walką o wolność. Starano się zdławić nadzieję, jaką dała ludziom Solidarność. Nastał niepewny i ponury czas. Służby w ciągu paru miesięcy zwerbowały w kraju dodatkowych kilka tysięcy informatorów i tajnych współpracowników, by nie dopuścić, jak to w mediach nazwano, do „przejawów anarchii”.

Niedawny szef regionu Opolskiej Solidarności Rzemiosła, Karol Smoczkiewicz, ps. ‘Smok’ w nocy z 12 na 13 grudnia wracał z właśnie zakończonych w Gdańsku obrad Prezydium Kół Kombatanckich Solidarność. Wiedział już, że coś się stało, bo około północy w gdańskim hotelu Heweliusz, SB zrobiła najazd na pokoje delegatów. On i jego koledzy, nocnymi pociągami dostali się w różne rejony kraju. Smoczkiewicz nad ranem „wylądował” na dworcu w Opolu i zamiast do domu, udał się do Tarnowa Opolskiego, ponieważ obawiał się internowania. Ukrywał się tam niemal trzy miesiące przy pomocy kolegi z Solidarności, Stanisława Grabowieckiego.

Stamtąd zaczął przygotowywać pierwsze działania, by pomóc rodzinom internowanych opolskich działaczy. Po powrocie do domu, Smoczkiewicz z jednej strony „siedzi cicho”, z drugiej tworzy zalążki nielegalnej organizacji weteranów AK, jako że Koła Kombatanckie Solidarność się rozsypały z powodu stanu wojennego. Razem z kolegą, Józefem Fiałkowskim, zorganizują zbiórki u żołnierzy kombatantów i rolników dla rodzin internowanych, a jednocześnie Smoczkiewcz kontaktuje się z weteranami AK, którzy nigdy nie należeli do ZBOWiD i deklaruje powstanie Niezależnego Ruchu Kombatantów Armii Krajowej.

W tym samym czasie Opolskie SB zaczęło śledztwo przeciw Smoczkiewiczowi za nielegalne działania, łącznie z kolportażem zakazanych treści. Okresowo cały czas odbywały się już rewizje u Smoczkiewicza w domu lub zakładzie fotograficznym.
W czerwcu 1982 r., po porozumieniu się z dr. Piotrem Wożniakiem, autorem książki „Zapluty karzeł reakcji”.

W towarzystwie koleżanki Ani Okoń z Wrocławia i Józefa Fijałkowskiego z Grodkowa, Smoczkiewicz składa wizytę u generała Mieczysława Boruty Spiechowicza w Zakopanem, informując go, że zawiązała się nowa organizacja kombatancka. Uzyskano poparcie i wyraźne polecenie kontynuowania oraz rozwijania działań konspiracyjnych.

20 lipca 1982 r. doszło do spotkania w większym gronie i wyłonienia trzyosobowej Rady nowo powstałego NRK - AK. Ruch miał ustalone następujące założenia organizacyjne:

  1. Organizacja działa w ścisłej konspiracji, bez tworzenia centralnej dokumentacji osobowej.
  2. Struktury terenowe przyjmują nazwę ‘’Sekcji’’, stosując dowolne nazewnictwo dla zmylenia aparatu ścigania i kojarzenia zasięgu ogólnokrajowego.
  3. Dane osobowe członków Sekcji zaszyfrowane, a suma końcowa słupka szyfru, stanowi kryptonim członka.
  4. Obowiązkowe przyjęcie przysięgi dla członków, nie mających przeszłości konspiracyjnej w AK.
  5. Ośrodek decyzyjny jest jednoosobowy, a konsultacje 1+1 wyznaczane są przez osobę decyzyjną w miejscu i czasie tylko dla wiodących sekcje.

Dokładano starań i zwracano uwagę na najdrobniejsze nieścisłości w przyjmowaniu członków. W ten sposób w szeregach NRK AK na początku pojawili się tzw.: Niezłomni, ci którzy na przestrzeni lat 1945 -1981 nie splamili żołnierskiego honoru przynależnością do organizacji ZMP, PZPR, SD oraz służb jak MO i SB. W pierwszych latach działań NRK AK nie przyjmowano również byłych członków ZBOWiD. Odstąpiono od tej reguły dopiero w 1988 roku.

Wspomniana pomoc charytatywna internowanym, jeszcze zanim oficjalnie zawiązano strukturę NRK, była pierwszym dziełem organizacji, której przewodził Smoczkiewicz. Za nią poszła pomoc finansowa podziemnym strukturom NSZZ „Solidarność’", matryce, papier, maszyny do pisania i inne rzeczy dla wydawnictw prasy podziemnej. Sekcja NRK - AK w Opolu sprawiła, że mecenas Siła Nowicki, za naszym staraniem podjął się i bronił w sądzie w Opolu 19-osobową grupę działaczy, na czele ze Stanisławem Jałowieckim, przewodniczącym regionu, a właściwie jego samego.

Na ręce Jana Całki, członka zarządu Solidarności Śląska Opolskiego, wpłacono na początku pokaźne kwoty na działanie struktur podziemnych. Natomiast „Solidarność Walcząca - Poznań: dziękowała nam za przekazane maszyny do pisania oraz maszyny do ksero, przechowywanej przez nas na tą okazje w ukrytym miejscu w województwie Bielskim.

Generalnym założeniem stworzenia NRK-AK, było dochowanie ciągłości patriotycznych tradycji, ujętych w treści przysięgi żołnierskiej AK, dochowanie wierności prezydentowi RP do momentu wybrania demokratycznego prezydenta w kraju, służba Bogu i Ojczyźnie. To były zagadnienia pierwszego posiedzenia Krajowej Rady Wykonawczej NRK-AK 4 listopada 1982 roku. Pierwsi członkowie NRK AK wywodzili się z kresów, z 11 dyw. karpackiej AK i 5 lwowskiej dyw. AK. Wkrótce powstało 7 sekcji w miastach całego kraju.

W Opolu mieściła się KRW, czyli Krajowa Rada wykonawcza Ruchu, a ruch konspiracyjnie posiadał kilkuset członków z zaszyfrowanymi danymi osobowymi. Zaplanowano wykonanie dwóch sztandarów, dla 11 dyw. karpackiej Ak i 5 lwowskiej, uchwałą rady ustanowiono również pamiątkową oznakę akcji „Burza” oraz pamiątkową odznakę żołnierzy III obszaru Lwów „Lutnia”, której pierwszy egzemplarz otrzymał generał Boruta-Spiechowicz.

Od jesieni 1983 r. każda sekcja Ruchu w kraju, miała co najmniej trzech członków, występujących w pocztach sztandarowych w mundurach II RP. Strategią Ruchu było występowanie na uroczystościach patriotycznych w kościołach w całym kraju, mszach za ojczyznę w mundurach II RP oraz ze sztandarami, by wzbudzić nadzieje patriotyczne i podtrzymać tęsknotę ludzi za wolnością.

Jednocześnie opolskie SB prowadziło rozmaite działania przeciw Smoczkiewiczowi i innym działaczom byłej Solidarności w ramach operacji „Klon II”, jak również działania stricte przeciw Smoczkiewczowi, w ramach nowo rozpoczętej kampanii oszczerstw, która była zakrojoną akcją na kilka lat. Skupiając się na tym, opolskie SB nie miało pojęcia, że Smoczkiewicz działa z NRK AK w porozumieniu i z poparciem niektórych notabli kościoła, jak np. biskup Andrzejewski.

Komunistyczna władza nie robiła sobie wakacji, a więc zanim dobrze rozpędził się 1984 rok, Smoczkiewicz miał kolejne wizyty SB. 7 marca, podczas rewizji, zarekwirowano mu dokumenty wystawy Koss oraz 25 sztuk legitymacji i odznak „Lutnia”, przeznaczonych dla żołnierzy AK obszaru Lwów. Po czym wzywano go na kolejne przesłuchania, aż do momentu, kiedy 14 maja kolegium d/s wykroczeń orzekło, że jest winny, nie mając pozwolenia stosownych władz na rozpowszechnianie odznak Kombatanckich. Na to Smoczkiewicz postanowił napisać do Kurii Biskupiej w Opolu informację, że nękanie go przez WUSW w Opolu ma charakter ciągły.

W tym czasie w ścisłej tajemnicy tworzono feretron - dwustronny wyszywany gobelin, który na obchodach 40-lecia akcji Burza na Jasnej Górze, miał być we wrześniu pokazany światu i poświęcony. Wiedziało o tym jedynie kilka osób, które brały udział w pracach. Pierwsza poważna wpadka i niepowodzenie działań Smoczkiewicza i NRK AK, miała miejsce w sierpniu, kiedy to w drodze do Częstochowy, służby zatrzymały na wyjeździe z Opola transport, który przewoził feretron w tajemnicy na Jasną Górę.

Tak oto rozpoczęła się walka o feretron, którą na siebie Smoczkiewicz wziął osobiście, by odciąć podejrzenia na kolegów i tym samym uchronić działania NRK AK. Rozpoczęły się żmudne procesy sądowe. Po roku zrezygnowano z zarzutów przeciw Smoczkiewiczowi ale podjęto decyzję o przepadku feretronu na rzecz skarbu państwa. Nie było na to zgody więc zaczęły się procesy i walka o jego odzyskanie, która miała trwać do 1990 roku.

W roku 1984 odbyła się też uroczystość wręczenia przedstawicielom Solidarności, pamiątkowej oznaki akcji „Burza”. Uroczystość miała miejsce w salonie księdza Jankowskiego w Gdańsku, a wśród uhonorowanych był również ksiądz Popiełuszk, który tydzień później był umówiony ze Smoczkiewiczem i delegacją NRK AK, na kolejne spotkanie w podziemiach kościoła Stanisława Kostki w Warszawie. Smocziewicz i Józef Fiałkowski czekali, ale nie doczekali się spotkania, przesuwając powrót do Opola o kilka dni. Nie doczekali się, bowiem wtedy to Popiełuszko został porwany i zamordowany.

Kapelanem patronem NRK AK został, oprócz księdza Eustachego Rakoczego z Jasnej Góry, również przyjaciel Popiełuszki, ksiądz Suchowolec z parafii Dojlidy - Białystok. W NRK AK pojawiało się wiele trudności wszelkiego typu. W pewnym momencie ruch był tak biedny, że nie starczyło funduszy na wykupienie od grawera kolejnej partii odznak „LUTNIA” i „BURZA”. „Niezłomni” weterani AK starali się jednak być wszędzie na uroczystościach rocznicowych, nie licząc się z kosztami. Występowanie na uroczystościach patriotycznych w mundurach II Rzeczpospolitej oddziaływało sugestywnie na psychikę społeczną.

Pobudzało tęsknoty patriotyczne, a społeczeństwo dawało temu wyraz na różne sposoby. Członkowie NRK AK ponosili dobrowolne koszty podróży, pokrywając je ze swoich skromnych rent i emerytur, wkładali w Ruch masę serca i czasu. Bracia Józef i Michał Fijałkowscy, spędzali znacznie więcej czasu w Opolu nad organizowaniem prac i planów ruchu u Smoczkiewicza, niż we własnych domach.

W 1987 r. zaczął się jeszcze bardziej intensywny okres działań NRK-AK, również dzięki częściowemu ujawnieniu naszych poczynań. Działanie półjawne od 1986 roku, wynikało z decyzji, by więcej nagłaśniać walkę o feretron, kiedy to zawiązał się komitet jego obrony.

W tym czasie NRK AK nawiązał współprace z Polską Organizacją Harcerską z Konina. Ich system edukacji młodzieży oraz działania o wydźwięku patriotycznym przypadły weteranom do gustu i postanowili pomóc. Główny kontakt ze szczepem był poprzez druha Krzysztofa Dobreckiego. W rezultacie w maju 1987 roku, pierwszy szczep POH w Koninie, otrzymał swój sztandar ufundowany przez NRK AK. Od tej pory na wielu uroczystościach, w których brało udział NRK AK, towarzyszyli też przedstawiciele POH ze swoim sztandarem.

Było tak między innymi 13 grudnia tego roku w Warszawie, na mszy za ojczyznę, na której oprócz pocztów wystawionych przez NRK AK i inne organizacje, byli obecni rodzice księdza Jerzego Popiełuszki, Zbigniew Bujak i Onyszkiewicz. Była to też uroczystość poświęcenia sztandaru Niezależnego Ruchu Społecznego Solidarność im. Księdza Jerzego Popiełuszki. Ponieważ zależało nam na rozpropagowaniu NRK-AK na terenie Warszawy, gdzie środowisko AK było wówczas bardzo skłócone, Smoczkiewicz wystąpił tam z intencyjnym 12-minutowym przemówieniem.

W styczniu 1988 roku ruch kombatancki sporządził list otwarty do Michaiła Gorbaczowa, który został wysłany jednocześnie w wiele miejsc. Miał on na celu pokazanie, że Niezłomni jeszcze istnieją, a kombatanci domagają się o swoje. List został wysłany do ambasad pięciu krajów NATO, sekretarza ONZ oraz na adres AK do Londynu na King Street. Poza tym również do Lecha Wałęsy, Zbigniewa Romaszewskiego i Episkopatu. Domagano się w nim m.in. zwrócenia prochów gen. Okulickiego przez ZSRR oraz ujawnienia prawdy i dokumentów na temat Katynia. Całość została opatrzona 26-oma podpisami ludzi z pięciu środowisk opozycyjnych, łącznie z NRK-AK, KPN i P.O.H.

List zaczynał się takim oto akapitem:

„Znana światu tajna klauzula do umowy Ribbentrop Mołotow z sierpnia 1939 w swych założeniach stanowiła o czwartym rozbiorze Państwa Polskiego, dokonanym we wrześniu 1939 roku przez Niemiecki faszyzm i rosyjski komunizm. W wyniku tej umowy agresorzy zabrali się gorliwie do masowego wyniszczania Narodu Polskiego, wszystkimi środkami jakie można było wymyśleć.”

Działania z NRK AK trwały niezmiennie.

Tego roku odbywało się wiele uroczystości. W czerwcu trzydniowa obszerna uroczystość - Wąchock - Wykus. Symboliczny pogrzeb „Ponurego” prowadzony był przez kilku biskupów z metropolitą wrocławskim Gulbinowiczem na czele. Wzięły w nim udział tłumy, a było obecnych wiele pocztów sztandarowych, łącznie z 18 okręgów AK i BCH. Był to był wielki sukces dla rodziny „Ponurego” * (Jan Piwnik ) i był to też wielki sukces byłych żołnierzy AK. Potem wyjazd do Wrocławia na 32 rocznicę wydarzeń poznańskich. W lipcu wizyta na obozie harcerskim POH, a w sierpniu uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej harcerzy Szarych Szeregów w Radomsku.

Do końca roku NRK AK miała jeszcze około tuzina wyjazdów na przeróżne uroczystości w miastach całej Polski. Do roku 1988 w NRK było siedem trwałych sekcji, w siedmiu różnych miastach. Tego roku doszła do nas sekcja numer osiem w Białymstoku, którą zawiązało tam początkowo siedem osób i szybko się rozrastała.

W styczniu 1989 r. zamordowano księdza Niedzielaka i księdza Suchowolca. Wszyscy byli wstrząśnięci. NRK AK brała udział w uroczystościach pogrzebowych Suchowolca, które przerodziły się w sporą manifestację żalu, determinacji i patriotyzmu. Poza okiem władz, Smoczkiewicz z ludzmi NRK AK brał udział również w wizji lokalnej pomieszczeń domu księdza Suchowolca, którego śmierć władze na początku uznały za wypadek, mimo że wszyscy wiedzieli, że było to celowe działanie osób trzecich. Sprawców nigdy nie wykryto.

Niezależny Ruch Kombatancki w Opolu i w całym kraju

Niezależny Ruch Kombatancki w szczycie swoich działań pod koniec 1989 roku, posiadał 12 sekcji w kraju, m.in. w Opolu, Wrocławiu, Kaliszu, Zakopanem, Warszawie, Łodzi etc. W tym czasie połowa członków ruchu była jawna, a połowa wciąż zakonspirowana. Kiedy nadeszły zmiany ustrojowe, odzyskano w maju 1990 feretron, który przekazał na ręce Smoczkiewicza w siedzibie ministerstwa sprawiedliwości, minister Bendkowski. W końcowym procesie odzyskiwania go, asystował również Antoni Macierewicz.

Całą działalność Ruchu NRK AK można podzielić na trzy okresy. Okres konspiracyjny 1982-1985, półjawny 1986 - 1989 oraz jawny 1990-2003. Inne organizacje kombatantów, jak Światowy Związek Żołnierzy AK, zaczęły powstawać dopiero podczas zmian ustrojowych, kiedy można było być odważnym. Wcześniej tylko NRK AK niósł płomień weteranów Armii Krajowej w podtrzymywaniu moralnego ducha wolności wśród społeczeństwa i za to należy im się wielki szacunek.

W dniu odzyskania niepodległości warto pamiętać, że „Niezłomni” byli mostem łączącym pokolenia w tamtym czasie a NSZZ Solidarność nie powstałaby, gdyby nie ofiary Niezłomnych w dekadach poprzedzających powstanie ruchu i walka z okupacją Radziecką po II wojnie. Zawiązany na wiosnę 1982 roku, Niezależny Ruch Kombatantów Armii Krajowej, był w latach 80-tych kolejnym ucieleśnieniem patriotycznych postaw, podtrzymującym w ludziach nadzieję wolnej Polski.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska