MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W WCM-ie rozstrzygnięto kolejne konkursy

Archiwum
Urszula Kraszkiewicz
Urszula Kraszkiewicz Archiwum
Tym razem komisja wybierała naczelną pielęgniarkę szpitala oraz dwie pielęgniarki oddziałowe - na chirurgii ogólnej i naczyniowej oraz ortopedii.

Naczelną pielęgniarką na kolejne sześć lat ponownie została Maria Grzeczna, która nieprzerwanie pełni tę funkcję od 1998 r. Natomiast z WCM w Opolu pani Maria jest związana od 17 listopada 1994 r.

Najpierw przez pół roku pracowała w sekcji zamówień publicznych, a potem przeszła do działu organizacji oddziałów, gdzie wraz z koleżankami - Elżbietą Dudą i Dorotą Szymańską - urządzały oddział po oddziale. Poczynając od szafek przyłóżkowych - po sprzęt. W tym celu jeździły np. na targi medyczne do Poznania, gdyż nie było wtedy jeszcze przetargów na sprzęt i tylu firm, jak teraz, które oferują go szpitalom.

Na początku w WCM pracowało tylko kilkanaście doświadczonych pielęgniarek oraz bardzo dużo bezpośrednio po szkole. Dziś sytuacja wygląda diametralnie inaczej. Cała kadra pielęgniarska, którą zarządza Maria Grzeczna, liczy 540 osób i jest wszechstronnie wykształcona.

Coraz więcej pielęgniarek i pielęgniarzy może się pochwalić dyplomami wyższych uczelni, jak też ukończonymi specjalizacjami z różnych dziedzin m.in. z anestezji, pediatrii, chirurgii, pielęgniarstwa epidemiologii, zachowawczego, medycyny ratunkowej oraz organizacji i zarządzania.

Dorota Szymańska wygrała konkurs na pielęgniarkę oddziałową na Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej WCM po raz trzeci z rzędu. Też na kolejnych 6 lat. Funkcję tę pełni już od 1997 roku. Podlegają jej 23 pielęgniarki.

- Oddział nasz liczy 67 łóżek, ze względu na jego profil to nie jest lekka praca, gdyż wymaga od pielęgniarek odpowiedniej kondycji psychicznej i fizycznej - mówi Dorota Szymańska. - Mamy bowiem pod opieką zarówno pacjentów przyjmowanych na zabiegi planowe, jak też trafiają do nas osoby z wypadków, które doznały poważnych urazów, skomplikowanych złamań. Wszyscy oni wymagają fachowej pomocy, pielęgnacji, oczekują zrozumienia i słów otuchy. Zwłaszcza, jeśli muszą u nas leżeć dłużej, nierzadko nawet po kilka tygodni.

W ortopedii, podobnie jak w całej medycynie, nastąpił ogromny postęp. Weszły nowe techniki zabiegowe, sprzęt, materiały, z których zrobione są implanty, co wymaga od pielęgniarek systematycznego dokształcania się. Muszą się one szkolić też z innych dziedzin medycznych, bowiem pacjenci, którzy trafiają na ten oddział, często cierpią też na inne schorzenia, więc trzeba na nich spojrzeć całościowo. Zadbać, by mieli zapewnione niezbędne leki.

- Uzupełnianie wiedzy, ciągle doskonalenie się przez pielęgniarki, na co kładziemy szczególny nacisk, jest niezwykle ważne, żeby nie pozostać w tyle, tylko móc “uczestniczyć" w nowoczesnej medycynie - podkreśla oddziałowa na ortopedii. - Oprócz tego jest do prowadzenia dużo dokumentacji, bo tego wymaga świadczenie usług medycznych.

Z kolei konkurs na pielęgniarkę oddziałową na Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej WCM też wygrała ponownie Urszula Kraszkiewicz.

Oddziałową jest od roku 1997, od chwili otwarcia chirurgii w tym szpitalu. Pani Urszula miała duży udział w jego tworzeniu. Natomiast w zawodzie pielęgniarki pracuje już 30 lat. ma tytuł magistra i specjalizację z pielęgniarstwa chirurgicznego.

- Kiedyś chirurgia opierała się na prostych rzeczach, nie wykonywało się tak skomplikowanych operacji jak teraz - wspomina Urszula Kraszkiewicz.

- A obecnie w ramach tej dziedziny powstały różne wąskie specjalizacje, każdy chirurg w czymś się specjalizuje, a pielęgniarka musi się z każdą z tych dziedzin zapoznać. Nasz oddział posiada 84 łóżka. Tu personel nie odpoczywa. Gdy przyjmuję nowe pielęgniarki, mówię im, że książkę do chirurgii muszą brać do łóżka. Bez stałego podnoszenia swoich kwalifikacji żadna pielęgniarka nie mogłaby tu pracować.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska