Opolscy hokeiści wrócili w sobotę z Nowego Targu bez zdobyczy punktowej.
- Trudno myśleć o zwycięstwie przy kiepskiej skuteczności - narzekał Jerzy Pawłowski, trener Orlika. - Usprawiedliwieniem małego dorobku bramkowego nie może być dobra postawa bramkarza MMKS-u.
Wypracowane pozycje strzeleckie trzeba wykorzystywać, a moi zawodnicy pudłowali jak z nut. Do tego doszły błędy w grze obronnej, które gospodarze wykorzystali bezlitośnie. Od połowy II tercji doszły jeszcze bezmyślne faule, które kończyły się częstymi wizytami na ławce kar. Ten wyrównany pojedynek mogliśmy z na pewno rozstrzygnąć na swoją korzyść.
Opolski zespół bardzo długo sposobił się do zdobycia dwóch goli. Dopiero na 6 min przed końcem spotkania do siatki trafił Johan Hedberg, a jego wyczyn skopiował w ostatniej minucie Piotr Kaim. Odzyskanie skuteczności nastąpiło stanowczo za późno.
W niedzielnym pojedynku ze zdecydowanie najsłabszym zespołem I ligi oczekiwano gradu goli opolan. Skończyło się na dziewięciu, mimo że wszystkich okazji trudno zliczyć. Grający dwoma piątkami goście z Krakowa prześcigali się w waleczności i dzielnie odpierali chaotyczne ataki gospodarzy. Nie rezygnowali z kontrataków i dwukrotnie zakończyli je celnymi strzałami.
Protokół
Protokół
MMKS Nowy Targ - Orlik Opole 4:2 (2:0, 1:0, 1:2)
Bramki dla Orlika: Hedberg (54.) i Kaim (59.).
Orlik Opole - Cracovia Kraków 9:2 (3:0, 3:1, 3:1)
Bramki dla Orlika: Wójcik (17., 27.), Korzeniowski (25., 52.), Kosidło (8.), Larsson (16.), Zwierz (27.), Waluszek (48.), Siwiak (56.).
Orlik: Nobis (s), Szatkowski (n) - Larsson, Chodysz, Waluszek, Korzeniowski, Hedberg - Resiak, Stopiński, Siwiak, Zwierz, T. Sznotala - Cwykiel, Kaim, Wójcik, Kosidło, Słowik - Wacławczyk, Obrał, Szuster(s). Trener Jerzy Pawłowski.
W grze opolskiej drużyny, oprócz miernej skuteczności, raziła nieporadność podczas gry w przewadze liczebnej. Orlicy mieli problemy z rozgrywaniem klasycznego zamka, w sytuacjach gdy grali w przewadze liczebnej. Nawet grając piątką zawodników przeciwko trójce rywali nie zdobywali goli.
Martwi uszczuplenie składu Orlika. W II tercji ostro zaatakowany obrońca drużyny opolskiej Erik Larsson doznał kontuzji i musiał zjechać z lodu przy pomocy swoich kolegów. Szwed nie powrócił już na lodowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?