Wakacje z dinozaurem

Zwyciężyły: Stowarzyszenie Miłośników Krasiejowa oraz Urząd Gminy Ozimek, które zostały uhonorowane za konsekwentne działania zmierzające do utworzenia Muzeum Paleontologiczno-Przyrodniczego w Krasiejowie.
- Powstało coś na kształt lokalnej koalicji na rzecz powstania muzeum dinozaurów na terenie wsi Krasiejów - mówi Anna Dzięcielska z Urzędu Gminy w Ozimku. - Na wszystkich materiałach związanych z promocją gminy wykorzystujemy dinozaura: począwszy od cukierków, poprzez torby reklamówki, kubki, po monety, na rewersach których wybijane są podobizny triasowych gadów i płazów z Krasiejowa.

Równorzędne wyróżnienia przyznano gminom Biała i Prudnik.
- Chcemy co roku nagradzać regiony, które potrafią przeprowadzić dobrą kampanię reklamową dla wybranego lokalnego produktu turystycznego. Mam nadzieję, że w przyszłym roku do konkursu zgłoszą się na przykład urząd marszałkowski lub miasto Opole - mówi Jerzy Białek z agencji "Profil", która zorganizowała targi.
Na targach prezentowało się ponad 100 wystawców. Zwiedzający często pytali o mapki rowerowe i katalogi gospodarstw agroturystycznych.

Duża popularnością cieszy się katalog "Wczasy na wsi". - Opolanie mówią, że znają Suwalszczyznę z czasów dzieciństwa i chcą na wakacje pojechać tam jeszcze raz, to pewnie nostalgia z czasów studenckich, licealnych - mówi Hanna Borys z Suwalskiej Izby Rolno-Turystycznej.
Magdalena Wiszok z Opola przyszła w sobotę na targi i nazbierała kilkanaście katalogów firm turystycznych.
- Najbardziej cieszą mnie jednak mapki ze szlakami turystycznymi i rowerowymi z rejonu Białej i doliny Małej Panwi. Zaczyna się sezon rowerowy a ja z mężem i z dzieciakami lubimy robić wypady rowerowe - mówi.

Sława Pozera z departamentu współpracy z zagranica i promocji regionu Opolskiego Urzędu Marszałkowskiego: - Mapy Szlaków Rowerowych Doliny Małej Panwi skończyły się już pierwszego dnia targów.
Mirosław Lech z gospodarstwa agroturystycznego w Dzięciołowie (Kotlina Kłodzka) częstował zwiedzających domowymi sokami i herbatkami: - To samo zdrowie, sok wyciskany jest na zimno, krótko pasteryzowany, więc soki nie tracą cennych witaminek - przekonywał. Na pozostałych stoiskach kuszono wypiekami lokalnymi i napitkami, w myśl zasady: przez żołądek do serca turysty.
Atrakcją imprezy były skoki na bandżi, a przebierańcy mogli skakać za darmo. W przeciwieństwie do poprzednich lat, tym razem tłumów przebranych miłośników mocnych wrażeń nie było.

Aplauz wszystkich i nagrodę (wycieczka do Chorwacji) zdobył Paweł Zatwarnicki - zamontował na sobie konstrukcję przypominającą samolot. Maszyna podczas lotu została trafiona przez rakietę (odpalona raca) i rozsypała się. Wyróżnienie, czyli lot szybowcem, zdobyła Joanna Adamiec w przebraniu Cycoliny:
- Weszłam na targi i dowiedziałam się o konkursie. Kupiłam dwa balony, nadmuchałam je i wsadziłam pod bluzkę. Ot, całe przebranie - mówi. - Wielki biust nawet ułatwił mi zadanie, bo zasłonił mi widok, gdy spadałam w dół.
Sporym zainteresowaniem cieszył się też stół krupierski: - Jakie to podniecające - piszczała młoda brunetka podczas obstawiania. - Niektórzy mają zadatki na hazardzistę - uśmiechał się Marcin, krupier z casyna we Wrocławiu.

Na targach pojawili się też wystawcy nie mający wiele wspólnego z turystyką i wypoczynkiem - reklamowali garnki, odkurzacze i "czyścidełka" do okularów. Byli też lekarze. Walery Żukow, irydolog, określał stan zdrowia na podstawie analizy ludzkiej źrenicy: - Aby podróżować, trzeba być zdrowym - tłumaczy swoją obecność na targach. 52-letnia Opolanka, pani Maria, przyszła na targi tylko po to, aby dać się przebadać: Wydałam w sumie 40 złotych, to i tak taniej niż u prywatnego specjalisty.