Widmo wieży ciągle straszy

Beata Szczerbaniewicz
Gminna Spółdzielnia wycofała się z planów dzierżawy placu pod budowę przekaźnika telefonii komórkowej. Inwestor znalazł jednak innego chętnego.

Kilka miesięcy temu pisaliśmy o protestach mieszkańców Zieliny (gm. Strzeleczki) przeciw budowie na terenie należącym do GS "Samopomoc Chłopska", w centrum wsi, wieży przekaźnikowej. Tamten protest, podpisany przez 40 osób, odniósł skutek. GS odstąpił od swoich planów. Wkrótce jednak na plac powróciła ekipa specjalistów, aby znów dokonać pomiarów pod inwestycję. Mierzyli 50 metrów dalej, na działce, którą rok wcześniej odkupiła od GS-u osoba prywatna. To dawny mieszkaniec wsi. Jego rodzina, mieszkająca nadal w Zielinie, wcześniej razem z innymi podpisała protest.
- Jesteśmy oburzeni. Gdyby zwołać wszystkich, którzy są przeciw tej inwestycji, byłoby ze 150 osób - mówią Barbara Kias i Danuta Kamińska. - Boimy się szkodliwego promieniowania.
- Znowu poszedłem do urzędu gminy pytać, czy wydawali pozwolenie na budowę wieży - opowiada Emanuel Majer. - Powiedziano mi, że na razie pobrano wyrysy i wypisy z planów geodezyjnych, aby dopiero wystąpić o decyzję o warunkach zabudowy. Zapewniano mnie też, że sąsiedzi planowanej inwestycji będą o niej powiadamiani. Sytuacja pogorszyła się jednak o tyle, że teraz formalnie za bezpośredniego sąsiada uznają tylko sortownię żwiru oraz szosę. Nas nikt się nie będzie pytał o zdanie, a jak już zacznie się budowa, to jej nie zatrzymamy!

Mieszkańcy trzech ulic sąsiadujących z placem po GS złożyli nowy protest - do właściciela działki, Andrzeja M. "Czy pan zamierza czerpać korzyści materialne kosztem zdrowia mieszkańców Zieliny?" - pytają.

Andrzej M. mówi, że ludzie z Zieliny są do niego uprzedzeni:
- Nie mogłem odpowiedzieć na protest, bo nie zawierał adresu, do kogo miałbym pisać? Wieża, o której mowa, nie jest szkodliwa bardziej niż telewizory czy telefony. Takie maszty stoją w Opolu na szpitalach! Ale oni nie chcą rozmawiać. Powybijali mi szyby w samochodzie, taki prowadzą dialog. Umowa z telefonią to pieniądze, sądzę, że wielu z nich miałoby ochotę ją podpisać i postawić wieżę u siebie w ogródku!
Protestujący zapewniają, że zrobią wszystko, aby do inwestycji nie dopuścić. Wójt gminy Bronisław Kurpiela zapewnia, że ich popiera: - Będę proponował inwestorowi inne lokalizacje, położone z dala od domów. Ale ostateczna zgoda i tak zależy od starostwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska