Lady Lider jest bardzo łagodna. Kiedy dotykamy jej szyi, czujemy pod palcami trudną do opisania miękkość. Takie same są chrapy 11-letniej klaczy ze stajni Małgorzaty Skowrońskiej w Jarnołtówku.
Pani Małgosia uczy jazdy konnej, prowadzi też zajęcia z hipoterapii. Konia wyprowadza, jej syn - Rafał. Zakłada siodło, dopina popręgi. Idziemy na łąkę przy domu. - Do konia podchodzi się z prawej strony od głowy - instruuje pani Małgorzata. - Proszę złapać za lejce i przerzucić prawą nogę przez koński zad - mówi dalej. Nastoletni Rafał pokazuje, jak założyć toczek i dziwi się: - Pani w krótkich spodenkach.
Pani Małgorzata z uśmiechem: - Podczas jazdy można sobie nieźle wydepilować nogi.
Koń nie jest bardzo wysoki. Lęku nie czuję, ale kiedy rusza, to utrzymanie równowagi w siodle okazuje się niełatwą sprawą. W dodatku trzeba się wyprostować, ścisnąć końskie boki łydkami, żeby zechciał ruszyć z miejsca. Aż strach pomyśleć, co byłoby przy galopie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?