Kompromisową uchwałę przygotowała i złożyła grupa radnych Opola, która poprosiła też o nadzwyczajną sesję.
Projekt dotyczył terenów, które do 1 stycznia 2017 roku należały do Dobrzenia Wielkiego. W Opolu miałyby pozostać Elektrownia Opole, a także Czarnowąsy i Krzanowice. Do gminy miałyby wrócić pozostałe tereny.
Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, ocenił uchwałę jako nie tylko niepoważną, ale też niezgodną z prawem.
- To jest próba rozbioru Opola - mówił przed sesją Wiśniewski.
Inaczej widział to Klemens Weber, przewodniczący rady gminy Dobrzeń Wielki, który pojawił się na sesji i uzyskał prawo głosu.
- Kompromis, który zaproponowaliśmy, pozwoli uzyskać naszej gminie m.in. płynność finansową, przestaniemy już być młodszym bratem, który do Opola wyciąga ręce po pieniądze - mówił Weber. - Szansa na kompromis wciąż istnieje. Jest możliwość, aby nasze gminy mogły się rozwijać obie.
Większość radnych na kolejną dyskusję w sprawie zmiany granic nie miała ochoty. Najpierw radni odrzucili autopoprawkę do uchwały, a potem sam projekt. Za było 5 radnych (klub mniejszości niemieckiej), przeciw 19, aż 9 wstrzymało się od głosu.
- Sytuacja jest jasna. Dla mnie temat zmiany granic jest zamknięty. Nie ma woli porozumienia, trudno - skwitował Marcin Gambiec, przewodniczący klubu Mniejszości Niemieckiej - Dla Samorządu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?