Wielkanoc 2013 będzie droższa, choć ceny nie szaleją

Edyta Hanszke
Aktualne ceny produktów spożywczych w sklepach na Śląsku. Okazuje się, że cena jednego produktu może się bardzo różnić.
Aktualne ceny produktów spożywczych w sklepach na Śląsku. Okazuje się, że cena jednego produktu może się bardzo różnić. online nto
W ostatnich miesiącach żywność drożeje wolniej, ale i tak szybciej niż nasze pensje. Dlatego za wielkanocny koszyk zapłacimy więcej niż przed rokiem.

Po znacznych wzrostach cen artykułów spożywczych w ostatnich latach (na początku 2011 roku sięgały prawie 8 proc., rok później - ponad 4) nadchodzi moment oddechu - taki wniosek płynie z ostatnich informacji Narodowego Banku Polskiego, który analizuje sytuację ekonomiczną w naszym kraju. 

Inflacja, czyli wzrost cen w Polsce jest dziś na poziomie ok. 1,5 proc. - podają eksperci NBP. W przypadku żywności prognozują podwyżki średnio na ponad 2 proc. To oznacza, że święta wielkanocne w tym roku będą nieco - ale jednak - droższe niż przed rokiem.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w  styczniu 2013 r. w porównaniu ze styczniem 2012 r. tańsza była kawa, margaryna, masło, ser gouda i twaróg półtłusty oraz polski olej rzepakowy.

Rosły za to ceny mięs i wędlin (udziec wołowy bez kości o 7,2 proc., kiełbasy toruńskiej i szynki wieprzowej gotowanej - o 6 proc., kurcząt patroszonych - 4,5 proc.), warzyw i owoców (ziemniaki podrożały aż o 62,7 proc.), herbaty i czekolady.

Problem jest tym większy, że maleje tzw. siła nabywcza pieniądza. Czyli w ostatnich latach nasze wynagrodzenia rosły w tempie niższym niż ceny. 

W 2012 roku średnie pensje w przedsiębiorstwach wzrosły o 3,4 proc., a żywność w tym czasie podrożała o 4,3 proc.

Według obliczeń prof. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej za średnią pensję z 2012 r. mogliśmy kupić 1657 bochenków chleba, a jeszcze trzy lata wcześniej - 1769.

Różnice dotyczyły też dziewięciu innych spośród 13 podstawowych produktów spożywczych,  w 2012 stać nas więc było między innymi na mniejsze zakupy jajek, kiełbasy czy cukru. A w tym roku ceny żywności też nie staną w miejscu.

W 2012 roku sprzedaż produktów spożywczych spadła łącznie o kilka procent. Od początku 2013 ta tendencja się utrzymuje.

- Od nowego roku sprzedaż idzie słabiej - przyznaje Joachim Matejka, właściciel znanego Zakładu Przetwórstwa Mięsnego w Opolu. - Sezon zakupów przed Wielkanocą powinien zacząć się w naszych sklepach w przyszłym tygodniu.

Klienci najpierw wybierają mięso, które można zamrozić, a wędliny kupują w ostatnim tygodniu przed świętami. Najtrudniej jest nam utrafić z ilością kiełbasek jałowcowych i małych szynek do koszyczków. Po świętach, mimo że jeszcze są przydatne do spożycia, mało kto chce je kupować.  

Także Franciszek Nawratil, prezes spółki Rolmer z Pokoju (prowadzi 10 sklepów spożywczych w gminach Pokój i Świerczów), potwierdza, że przedświątecznej gorączki zakupów jeszcze nie czuć.

Z szybkiego przeglądu cen "chodliwych” wielkanocnych produktów w firmowym komputerze prezesa Rolmeru wynika, że majonez i olej będą w sklepach tej firmy o kilkadziesiąt groszy droższe niż przed rokiem, za to jaja, chrzan i ćwikła - tańsze. Franciszek Nawratil twierdzi, że stara się szukać jak najtańszych, a dobrych jakościowo produktów.

To właśnie "najtańsze” może się okazać tegorocznym świątecznym hitem. - Dotychczas robiłam zakupy w hipermarketach. Mimo że kupowałam zwykle to samo, rachunki systematycznie mi rosły. Nie stać mnie na takie wydatki - mówi Iwona Miśta z Opola. - Przerzuciłam się więc na dyskonty, bo tam jest taniej. Żółty ser jest o złotówkę tańszy, masło kosztuje 2 zł mniej i tak na jednych zakupach oszczędzam kilkadziesiąt złotych.

Z najświeższego zestawienia (luty - marzec 2013) cen produktów spożywczych w kilkunastu sklepach różnych sieci handlowych na Śląsku, opracowanego przez portal dlahandlu.pl, wynika, że różnica między tym samym koszem 50 produktów (wśród nich pieczywo, słodycze, przetwory, wędliny, chemia domowa itd.) może sięgać nawet ponad 200 zł.    

Niestety, według prognoz w tym roku czekają nas kolejne podwyżki cen żywności -  średnio o 2,5-3 proc. Sporo w górę powędrować mogą ceny mięsa, trochę mniej, ale jednak, podrożeje też mleko i produkty mleczarskie.

Analitycy przewidują, że w tym samym czasie wynagrodzenia w przedsiębiorstwach podniosą się średnio najwyżej o 1,3 proc.

NBP prognozuje, że ceny żywności wzrosną w tym roku o 2,4 proc., w 2014 roku - o 2,3 proc., zaś w 2015 roku o 1,9 proc. Dobra wiadomość jest taka, że to i tak mniej niż w ubiegłym roku, gdy artykuły spożywcze zdrożały o 4,3 proc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska