Władze Ozimka i urząd marszałkowski chcą wyjść ze stowarzyszenia Dinopark

fot. Witold Chojnacki/Archiwum
fot. Witold Chojnacki/Archiwum
18 z 19 ozimskich radnych w głosowaniu sondażowym opowiedziało za wystąpieniem ze Stowarzyszenia. Na zarządzie województwa wniosek o wyjście złożył Tomasz Kostuś, jego członek i jednocześnie przewodniczący Stowarzyszenia Dinopark.

Powodem kryzysu jest brak porozumienia w sprawie roli, jaką ma pełnić stowarzyszenie w zarządzaniu krasiejowskimi wykopaliskami. Marszałek chce rady naukowej z udziałem m.in. Uniwersytetu Opolskiego, 10-letniej dzierżawy terenu pod istniejącym tam pawilonem i prawa korzystania z drogi dojazdowej.

Rzecz w tym, że władze Ozimka powołały już swoją radę, dzierżawić chcą tylko na cztery lata, a w sprawie drogi odsyłają do stowarzyszenia Delta, które ma wybudować w Krasiejowie park rozrywki.

Ostateczne decyzje o wyjściu z Dinoparku ma podjąć w lutym sejmik wojewódzki, a także ozimscy radni. Wyjście oznacza utratę około 200 tys. zł, jakie co roku marszałek przekazuje stowarzyszeniu i w zasadzie jego koniec.
- Sprawa jest jednak ciągle otwarta, chcemy rozmawiać - zapowiada Kostuś.

- Jeśli trzem gospodarzom ma się źle się współpracować to może lepiej, żeby był tylko jeden - ripostuje Jan Labus, burmistrz Ozimka.

Ozimscy radni:
- Szkoda, że na sesji (w poniedziałek, 26 stycznia - red.) nie pojawił się zaproszony przez nas marszałek - byłaby okazja do rozmowy i wyjaśnienia wątpliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska