Wodzenie niedźwiedzia w Węgrach pod Opolem. Najstarsi mieszkańcy nie pamiętają, kiedy to się zaczęło

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Wodzenie niedźwiedzia w Węgrach. Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają, kiedy zaczęła się tu ta tradycja.
Wodzenie niedźwiedzia w Węgrach. Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają, kiedy zaczęła się tu ta tradycja. Krzysztof Ogiolda
Wodzenie niedźwiedzia w Węgrach. Tradycja ta ma się tutaj dobrze. Mieszkańcy chętnie przyjmowali „bera” i wspomagali straż pożarną.

Gabriela i Andrzej Świercowie byli jedną z rodzin, które przyjęły niedźwiedzia i jego orszak. Pani domu – jak każe tradycja – zatańczyła z misiem i została, na szczęście, posmarowana po twarzy sadzą. Żeby cały rok był szcześliwy.

- Ja jestem tu 33 lata – mówi pani Gabriela. - I zawsze niedźwiedzia przyjmujemy, a mąż mieszka tu jeszcze dłużej, bo ta tradycja była w Węgrach od zawsze.

- Włączamy się tym chętniej, że wodzenie organizuje nasza OSP – dodaje pan Andrzej. - Sam jestem strażakiem i moi synowie, którzy idą w orszaku niedźwiedzia. Chętnie naszej straży pomagamy. Zebrane w czasie wodzenia pieniądze przydadzą się pewnie na zakup jakiegoś drobnego sprzętu.

- Jesteśmy tu nowi, więc przyjmujemy niedźwiedzia pierwszy raz – mówią Karol Goch i Alicja Kosakowska. - Tradycja jest bardzo ważna i trzeba ją pielęgnować. Wodzenie niedźwiedzia to jest nasze regionalne dziedzictwo. Najbardziej przeżywają to wydarzenie dzieci, Gustaw i Jeremi. Jak tylko zobaczyły, co się dzieje, zaraz ubrały stroje karnawałowe.

Michał Morawiec, prezes OSP Węgry potwierdza, że tradycja wodzenia niedźwiedzia jest w Węgrach bardzo dawna. Nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają, kiedy się to zaczęło. On sam wodził dzisiaj niedźwiedzia – jako policjant – 23. raz pod rząd.

- Staramy się mieć takich przebierańców, którzy funkcjonują w naszej miejscowości i są znani mieszkańcom. Nie wszyscy są strażakami. Najmłodszy uczestnik ma 16 lat, najstarszy – 60. Zbieramy na doposażenie w sprzęt i na utrzymanie naszej remizy. Wszystkim za pomoc dziękujemy - mówi.

W ubiegłym roku strażacy z Węgier wyjeżdżali do akcji 25 razy. - Ale w gotowości jesteśmy zawsze – zaznacza Michał Morawiec.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

T
Twój stary
15 lutego, 13:23, Gość:

CO roku nie otwieram przebierańcom. Idiotyczna "tradycja". Wszyscy pijani i wątpliwie zabawni ......

Nie trzeba otwierać i rozumiem to ale nie wszyscy są pijani są osoby które nie piją, więc prosze o troche szacunku dla nich

M
Mieszkaniec

Tradycja jest tradycją i trzeba ją pielęgniwać. A teraz przyjdzie jakiś człowiek miastowy, który przeprowadził sie z miasta na wieś i ma problem do tradycji, imprez, itp. Czemu wy tutaj dalej mieszkacie jak wam to przeszkadza ? A wodzenia niedzwiedzia my nie zlikwidujemy.

O
On

Tradycja. Chodzenie z nagrzanym misiem przez nagrzanych współprzebierańców. No i towarzysząca wygrywana melodia "Szła dzieweczka" na zmianę "Wiła wianki". ?

M
Mieszkaniec wioski
15 lutego, 13:23, Gość:

CO roku nie otwieram przebierańcom. Idiotyczna "tradycja". Wszyscy pijani i wątpliwie zabawni ......

Zapewne hellowen jest lepsze...często mieszczuchy pobudowali po wioskach i wszystko im przeszkadza!!!

G
Gość

CO roku nie otwieram przebierańcom. Idiotyczna "tradycja". Wszyscy pijani i wątpliwie zabawni ......

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska
Dodaj ogłoszenie