Wojewódzki Puchar Polski. Pogoń Prudnik - Agroplon Głuszyna 2-0

Łukasz Baliński
Defensor Pogoni Dawid Cajzner wykorzystał rzut karny w  samej końcówce spotkania i dał swojej drużynie spokój w ostatnich minutach.
Defensor Pogoni Dawid Cajzner wykorzystał rzut karny w samej końcówce spotkania i dał swojej drużynie spokój w ostatnich minutach. Oliwer Kubus
W Prudniku doszło do małej sensacji. Miejscowa Pogoń czyli lider grupy II klasy okręgowej ograł lidera 4 ligi Agroplon Głuszyna.

Mecz między liderem grupy II klasy okręgowej, a liderem 4 ligi nie należał do najpiękniejszych, a grę mocno utrudniała stan murawy.

- Dla mnie granie na taki boisku to jest patologia - nie krył oburzenia trener przyjezdnych Andrzej Moskal. - W Namysło-wie, boisko na którym gramy jest jednym z najgorszych w 4 lidze, ale i tak jest o klasę lepsze od tego co było w Prudniku. Naprawdę nie chodzi o to, że odpadliśmy, bo każdemu się może zdarzyć, ale w takich warunkach można stracić zdrowie. Jeden z moich zawodników po tym spotkaniu wylądował w szpitalu, co było kumulacją faulu i fatalnego stanu murawy.

Chodziło o Patryka Słupianka, który prosto z meczu trafił do szpitala w Nysie. W warunkach w jakich przyszło grać obu ekipom dominowała walka w środku pola i choć mimo wszystko przyjezdni byli stroną przeważającą, to ewidentnie nie radzili sobie w decydujących momentach. A praktycznie niewidoczny był ich główny bombardier Radosław Mikulski.

Prudniczanie z kolei szukali okazji do kontry, jednakże za każdym razem zdobywali gola po stałych fragmentach gry i za każdym razem ich autorami byli środkowi obrońcy. Najpierw Michał Hudyma wykazał się największym sprytem przy rzucie rożnym, a następnie Dawid Cajzner zamienił rzut karny po faulu na Patryku Surmie, który popędził z samotną akcją pod bramkę rywala.

Zresztą gospodarze przeciwnika mogli skarcić jeszcze dwukrotnie. Tuż przed golem na 2-0 Marcel Strzelecki ruszył na połowie rywala praktycznie sam. Damian Rozmus „wybiegł mu na spotkanie”, ten jednak go uprzedził, ale piłka mu nieco uciekła, a gdy już skierował ją między słupki to jeden z obrońców wybił ją tuż sprzed linii bramkowej. W samej końcówce natomiast Kamil Miałkas źle przymierzył z siedmiu metrów.

- Przed spotkaniem szansę są 50 na 50 i takie mieliśmy podejście, byliśmy zorganizowani i szukaliśmy okazji do kontry - tłumaczył trener Pogoni Waldemar Sierakowski.

Pogoń Prudnik - Agroplon Głuszyna 2-0 (1-0)
1-0 Hudyma - 43., 2-0 Cajzner - 82. (karny).
Pogoń: Roskosz - Kop, Hudyma, Cajzner, Wójtowicz - Scholz, Milewski, Surma, K. Miałkas - Rysz, Strzelecki. Trener Waldemar Sierakowski.
Agroplon: Rozmus - Słupianek (60. Dubiel), Czech, Żehaluk, Tistek - Gacmaga, Firek (46. Babiarz), Sobczak - Wrzesiński (80. Jarema), Mikulski, Lewandowski. Trener Andrzej Moskal
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółte kartki: Kop, Strzelecki - Gacmaga, Żehaluk. Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska