- Każdy, kto ma jakąś pasję, powinien próbować zamienić ją w zawód. Ja tak zrobiłam. Po 11 latach rzuciłam pewną i bezpieczną pracę i teraz robię na drutach. Było warto – przekonuje Katarzyna Grabowska z Nysy, która cztery miesiące temu otworzyła pracownię i sklep, sprzedający rękodzieło wykonywane na drutach lub szydełku. - Nigdy nie pracowałam w soboty, a teraz kocham soboty w pracowni. Jestem na początku swojej działalności, a wszędzie początki są trudne, ale mocno wierzę, że to się uda. Uwierzyłam, że sobie zawsze poradzę.
- W poprzedniej pracy już więcej nic nie mogłam wnieść, a od życia chcę czegoś więcej niż tylko stałej pensji – wyznaje Aniela Łabuś z Nysy, która w kwietniu odeszła z etatowej pracy w instytucji kultury i otworzyła pracownię renowacji starych mebli. - Nie czuję żadnego stresu w pracy, idę do pracowni z poczuciem, że robię coś fajnego. Sama decyduję ile i jak pracuję. Są miesiące gdy zarobki mi spadają, i takie, gdy nie wyrabiam z zamówieniami. Ale to co robię, daje mi tyle satysfakcji, że chciałabym to rozwijać.
Przedsiębiorcze artystki spotkały się dziś z nyską młodzieżą na warsztatach organizowanych przez Wojewódzki Urząd Pracy. Przekonywały innych, że warto rozwijać nietypowe zainteresowania.
- Chcemy pokazać zawody ginące, znikające z rynku, a związane z naszą tradycją kulturową - mówi Emilia Stecuch-Dzideczek z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu. - Chcemy też pokazać, że warto podtrzymywać swoją pasję, bo może stać się wspaniałym zawodem. Takie umiejętności coraz bardziej zyskują na znaczeniu, a wyroby rękodzieła wracają do mody.
Do młodzieży mówili też przedstawiciele bardzo młodego pokolenia, dla których hobby przeradza się w sposób na życie: Lukas Gogol, 16-letni akordeonista, zwycięzca X edycji konkursu Mam Talent. Kasia Dolak - 14-latka z Niemodlina, która za stypendium marszałka wyposażyła swoją pracownię krawiectwa artystycznego i wyrobu lalek teatralnych.
- W dobie internetu boimy się inności – komentuje Kasia Dolak, która łączy hobby z marzeniami o zawodzie lekarza. - Myślę, że niewielu szczęśliwców może się utrzymać ze swojej pasji, ale może kiedyś ja dostąpię tego zaszczytu. Może kiedyś szycie, któremu poświęciłam bardzo wiele czasu i pracy, będzie mi się opłacić.
- Raz się żyje. Warto wstać z kanapy i szukać swojego szczęścia – przekonuje Karolina Janiak, maturzystka z Niemodlina, która pokochała lokalną historię i została przewodnikiem po niemodlińskim zamku. - Dla mnie jednak pasja to życiowy plan rezerwowy. Przyszłość wiążę z teatrem i aktorstwem.
FLESZ. Mały ZUS - duże oszczędności dla firmy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?