Każdy inwestor może sobie tutaj odliczyć od podatku określone wydatki na uruchomienie działalności. Wszystkie obiekty należą do gminy Prudnik. Ok. 25 procent hal zajmuje od ubiegłego roku amerykańska firma Henninges z branży motoryzacyjnej.
Gmina rozmawia z nią o przekazaniu kolejnych budynków, po sąsiedzku. Pracuje tu ok. 60 osób, ale jest szansa, że teraz miejsc pracy zacznie przybywać. Decyzje władz spółki Henninges o budowie nowej hali przy obwodnicy Prudnika jeszcze nie zapadły.
- Oczekujmy teraz dalszych działań od firmy - mówi burmistrz Franciszek Fejdych. - Ostatnio rozmawialiśmy z miejscową firmą, która też jest zainteresowana przejęciem części dawnej tkalni. Liczę na to, przedsiębiorcy wejdą na ten teren, bo bycie w strefie daje korzyści.
Dwa lata temu gmina kupiła opuszczone hale od syndyka Froteksu. Dzięki wsparciu z rządowej rezerwy budżetowej wykonano na nich pierwsze prace remontowe. W tym roku szykowane są kolejne. Oprócz nowego kompleksu druga podstrefa ekonomiczna znajduje się przy obwodnicy Prudnika i ma ok. 12 hektarów powierzchni.
- Jednym z punktów porozumienia gminy z firmą Henninges było wprowadzenie tego obszaru do specjalnej strefy ekonomicznej - wyjaśnia burmistrz. - Wniosek w tej sprawie złożyliśmy we wrześniu 2015 roku, ale procedura jest skomplikowana. Dlatego poprosiłem o wsparcie panią poseł i pana senatora.
- Pisaliśmy w tej sprawie do Ministerstwa Rozwoju i prowadziliśmy rozmowy z panią premier, zwracając jej uwagę, że gmina Prudnik wymaga wsparcia rządowego - mówi prudnicka poseł Katarzyna Czochara (PiS). - Normalnie proces rozszerzania strefy ekonomicznej trwa około trzech lat. Ten można był zrealizować krócej. To bardzo ważny i radosny moment dla mieszkańców.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?