Wychowanie moralne w szkołach kuleje. Efekt? Polak nieufny od dziecka

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Okazuje się, że dzieci chcą, żeby z nimi rozmawiać o etyce i moralności, ale wielu nauczycielom brak na to czasu.
Okazuje się, że dzieci chcą, żeby z nimi rozmawiać o etyce i moralności, ale wielu nauczycielom brak na to czasu. Marzena Bugała
Polscy uczniowie wykazują się dużą rezerwą wobec innych, a 43 proc. uważa, że ludzie bez kontroli nie postępowaliby uczciwie - ustalił Instytut Badań Edukacyjnych.

Tylko co czwarty uczeń uważa, że ludziom można ufać w większości sytuacji. 26 proc. nie zgadza się, że uczniom można zostawiać dużo swobody na ich własne decyzje, a aż 43 proc. wskazuje, że ludzie bez kontroli nie postępowaliby uczciwie. Te wyniki nie dziwią, bo Polacy jako nacja cechują się jednym z najniższych wskaźników zaufania społecznego.

Dwie trzecie badanych uczniów uważa, że dla większości ludzi ważniejsze są ich własne korzyści niż dobro wspólne. 80 proc. jest przekonanych, że bardzo ważne jest pomaganie komuś z rodziny, ale tylko 16 proc. za takie uważa pomoc nieznajomym.

Celem badania „Efekty wychowawcze szkoły ‒ test funkcjonowania moralnego” było stworzenie zbioru kwestionariuszy psychologicznych, które mogą służyć wychowawcom czy pedagogom szkolnym do pracy z uczniami.

- Nie chodzi tu o to, żeby zrobić test i podzielić dzieci w klasie na moralne i niemoralne, ale żeby o tym rozmawiać i wspierać rozwój dzieci - podkreśla ekspert IBE, Ludmiła Rycielska.

- Szkołę postrzega się jako miejsce zdobywania wiedzy, ale równie ważna jest jej rola wychowawcza - uważa Dorota Ważyk, szkolny pedagog z Opola. - Kształtowanie postaw uczniów - przyjaźni, tolerancji, prospołeczności - dyktuje interes ogółu, np. wobec powszechnego zagrożenia agresją.
Badane przez IBE dzieci były zdziwione i mile zaskoczone tym, że ktoś je spytał np., dlaczego nie należy kraść. Podkreślały, że po raz pierwszy ktoś od nich oczekiwał uzasadnienia.

- Wychowanie moralne niestety nie jest obecnie na topie - przyznaje Danuta Krysiak, nauczycielka edukacji wczesnoszkolnej. - Zachowanie ucznia wynika często z niewiedzy, który czyn będzie oceniony jako dobry, a który jako zły, niemoralny. Rodzice nie poświęcają temu zbyt wiele uwagi, a dzieci tego potrzebują. Wyraźnie to widać, gdy omawiamy postawy bohaterów czytanek.

Autorzy badania IBE zwracają uwagę m.in. na to, że „warunkiem koniecznym rozwoju moralnego jest umiejętność przyjmowania cudzej perspektywy, postawienia się w sytuacji innej osoby”. Tymczasem zdaniem naszych uczniów Polacy mają trudność z bezinteresowną współpracą.

Widać to na przykładzie stosunku do uchodźców. Ostatnio podczas debaty Szkolnego Klubu Europejskiego w opolskim Ekonomiku przedstawiono wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 800 uczniów opolskich szkół ponadgimnazjalnych. 75 proc. badanych uznało przybycie uchodźców za zagrożenie i najchętniej zawróciłoby ich do domu. Ten odsetek stał się mniejszy, gdy dowiedzieli się, że co drugi uchodźca to dziecko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska