Wypadek na dworcu Opole Główne. Starszy mężczyzna przestał oddychać. Uratował go 15-letni strażak OSP

- Niezwłocznie w rejon zdarzenia skierowano patrol SOK. Na miejscu zastano innego podróżnego, który wykonywał resuscytację u mężczyzny niedającego oznak życia. Patrol SOK wspólnie z podróżnym kontynuowali resuscytację – mówi Adam Radek, inspektor SOK.

Podróżnym, który jako pierwszy przystąpił do działania był Michał Konarski, 15-letni uczeń Zespołu Szkół im. Józefa Warszewicza w Prószkowie, popularnie zwany Pomologią.

- Od razu, kiedy inni podróżni powiedzieli mi o wypadku mężczyzny, przystąpiłem do wykonywania resuscytacji krążeniowo-oddechowej – mówi Michał.

Na miejsce zdarzenia został wezwany zespół ratownictwa medycznego. Pogotowie Ratunkowe przybyło o godz. 18:00 i przystąpiło do czynności ratunkowych. Mężczyzna odzyskał funkcje życiowe i został zabrany do szpitala.

Młody bohater od wielu lat przygotowywany był do właściwego zareagowania w takiej sytuacji. Jest strażakiem OSP, uczniem klasy strażackiej.

- Od wielu lat uczono mnie o pierwszej pomocy. W OSP, w szkole podstawowej, teraz w klasie mundurowej – tłumaczy Michał Konarski. - Od dziecka ciągnęło mnie do straży, każdy w mojej rodzinie był związany ze strażą.

Wzorowe postępowanie młodego strażaka zostało docenione. Już w poniedziałek dyrektor szkoły otrzymał gratulacje od szefa SOK w Opolu.

- „By rozwijać pasję i służyć innym”. To jest motto naszej szkoły. Michał wykazał się tym, czego jest uczony. Pokazał odwagę, zachował zimną krew – komentuje dyrektor Dariusz Sobków.

I dodaje, że wszyscy uczniowie klas mundurowych w Pomologii przechodzą szkolenia z zakresu pierwszej pomocy.

Szkoła w Prószkowie jest prowadzona przez powiat opolski. W czwartek Michał odebrał gratulacje także od starosty opolskiego Henryka Lakwy. Uczniowi przyznano nagrodę pieniężną w wysokości 1500 złotych.

- Ta kwota jest nieadekwatna do tego, co Michał zrobił. Przede wszystkim jestem dumny, że mamy Michała w naszej szkole. Na pewno będzie dla swoich kolegów wzorem do naśladowania – mówi Henryk Lakwa.